Restauracja Elite

3 Reviews on “Restauracja Elite”

• Filuk

  Jak u mamy (czasami nawet lepiej). Zdarza mi się jechać specjalnie 130 km z Bydgoszczy, by wpaść tam na: chłodnik, wołowego zrazika, gotowane ziemniaczki i mizerię. Byłem tam kilkanaście razy, generalnie zawsze obiecuje sobie, że spróbuję czegoś nowego i niestety – zawsze, podkreślam – zawsze jem to samo. Takiego zrazu nigdy nie zrobiła nawet moja matka.

  March 16, 2020, 10:45 am

  Log in to Reply
• Pimozid

  Klasyczna Polszczyzna. W sumie to był przypadek, ale za to jaki smaczny. Restauracja ma dobrą prasę w Poznaniu od wielu wielu lat. Menu jak najbardziej zachęcające – bogata karta kuchni polskiej, kto wie czy nie najdłuższa z Polskich jadłodajni w P-niu. W karcie sama tradycyjna Polszczyzna, no może poza kilkoma grillowanymi potrawami. Jak zwykle w moim przypadku start był z czerniną – rewelacyjnie wyważony smak, delikatnie pikantna i esencjonalna, z podrobami i kluseczkami. Wg mnie majstersztyk. Drugie to ozory w sosie chrzanowym i kopytka również z najwyższej półki smakowej. Próbowałem jeszcze od innych gości cielęcinki bardzo smakowitej i klasycznego schabowego (mięciutki, ale to nie moje smaki). Sałatki/surówki dobre, ale czegoś im brakowało. Ogólnie jedzenie super. Wystrój troszkę jakby z poprzedniego systemu, ale czysto i schludnie. No jeszcze ten dym papierosowy – średnia wieku >60 lat i wszyscy z papierosami! Najgorzej wypadła obsługa, już od drzwi kręcono na nas nosem – bo z dziećmi. Postanowiliśmy jednak nie psuć sobie obiadku niemiłą obsługą. Następnym razem zastanowimy się idąc tam z dziećmi.

  February 1, 2020, 6:50 pm

  Log in to Reply
• Michuu78

  Pełne uznanie i pełna satysfakcja. Jest to zdecydowanie najlepsze bistro restauracyjne w centrum Poznania, choć i dalej w Polskę idąc nie znam godnej dla Elite konkurencji. Wcale mnie nie dziwi, że ktoś przyjeżdża tu specjalnie aż z Bydgoszczy. Bardzo żałuję, że mimo iż mieszkam w pobliżu, dopiero niedawno odkryłem ten działający przynajmniej od kilkunastu lat lokal. To był czas bezpowrotnie stracony, bo szukałem, szukałem i dotąd nie znalazłem niczego oferującego podobną jakość w bliższej i dalszej okolicy. Czegóż tu nie ma? Jeśli chodzi o kuchnię polską to karta chyba wyczerpuje temat. Menu jest złożone, a wybór trudny, bo każde danie kusi na swój sposób. Najsilniej reprezentowane są oczywiście wieprzowina i drób, ale jest i wołowina, i cielęcina i jagnięcina oraz dziczyzna, ryby, dostrzegłem też krewetki. Rzadko obecnie spotykane ozory w sosie chrzanowym tu możemy wybierać spośród aż trzech rodzajów mięsa. Zamówione cielęce baz zarzutu – kwintesencja ozorkowego smaku. Zupy klasyczne żurek, flaki, barszcz, jest i czernina (ciut za słodka jak na mój gust). Sporo dodatków skrobiowych i sosów do nich. Surówki i warzywa na ciepło. Weźmy takie buraczki – winne, słodko – kwaśne, ideał. Czuć tu, że pracownicy, wespół z właścicielami nie boją się ciężkiej pracy, lubią to co robią i wzajemnie uzupełniają. Gdy nie ma komu sprzątnąć naczyń ze zwolnionego stolika do pomocy włącza się pani szatniarka, jednocześnie czujnym okiem sprawdzając, czy nie idą nowi goście, których ma powitać. Czasem kucharz, gdy nie ma nikogo innego w pobliżu sam przynosi przygotowane dania gościom. Właścicielka miło zagaduje do klientów, wskazuje odpowiednie stoliki, wypytuje o satysfakcję, itp. Zgrany to zespół i na najwyższym poziomie. Czułem się gościem, a nie intruzem lub złem koniecznym.Solidny jest i wystrój – z zewnątrz trochę szklarnia, ale środek przyjemnie zaskakuje solidną boazerią, dobrymi, wygodnymi krzesłami i żywymi roślinami.

  November 13, 2019, 6:20 pm

  Log in to Reply