Chinkalnia
Latest Reviews
-
Not recommended for vegan or lactose intolerants. I tried something that looked like a baked bean pie but I guess there was some dairy product in it I…
-
Nie wiem dlaczego restauracja ta ma taką niską ocenę na Zomato, bo wg mnie chinkali mają PRZEPYSZNE! Ciasto idealne a mięso świetnie doprawione. Co pr…
-
Chaczapuri z serem i ciasto do chinkali bardzo dobre, natomiast dania i farsze mięsne bardzo słabe, wodniste, z żyłkami. Wino nie urzeka. Ładny wystró…
About
Chinkalnia is open for Casual Dining. Chinkalnia serves Georgian dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
takeaway availableindoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
4 Reviews on “Chinkalnia”
Not recommended for vegan or lactose intolerants. I tried something that looked like a baked bean pie but I guess there was some dairy product in it I had a reaction. Overall a good restaurant.
Nie wiem dlaczego restauracja ta ma taką niską ocenę na Zomato, bo wg mnie chinkali mają PRZEPYSZNE! Ciasto idealne a mięso świetnie doprawione. Co prawda te klasyczne prawie się nie różnią od tych z ziołami – może warto to dopracować. Chaczapuri megrelskie również bardzo smaczne. Pikantna gruzińska zupka ok. Fajna okolica, tuż przy Wiśle (może trochę przeszkadzają przejeżdżające samochody 😉 ), Odejmuję jeden punkt za ospałą obsługę, sami musieliśmy w końcu udać się po menu, mimo iż jedna z kelnerek nas widziała.
Chaczapuri z serem i ciasto do chinkali bardzo dobre, natomiast dania i farsze mięsne bardzo słabe, wodniste, z żyłkami. Wino nie urzeka. Ładny wystrój z reprodukcjami Pirosmaniego, ale to za mało żeby zachęcić mnie do powrotu. Ceny dość wysokie w stosunku do jakości.
Przed rokiem była tu jeszcze czeska knajpka ze średnią frekwencją, daniami, wnętrzem i obsługą. Teraz to oblegany lokal w niedzielne popołudnie i widać, że ludzi przyciąga gruzińska kuchnia, przyjemne stylowe wnętrze, wraz z tłem muzycznym i świetna obsługa. Witają nas i żegnają z uśmiechem przy drzwiach. Po spacerze po krakowskim Podgórzu i przejściu przez słynną kładkę Ojca Bernatka, zasiedliśmy w cieple i byliśmy obsługiwani przez znakomitego, sympatycznego kelnera w czerwonej koszuli i czarnych spodniach. Zamówiliśmy dla pani kici rosół Chikirtna za 12,50 zł oraz potrawkę z kurczaka po czknerulsku za 15 i herbatę sir Williams za 8. Dla mnie natomiast gulasz Czaszuszul za 15 i placek gruziński za 5, a do tego prześwietną lemoniadę z winogron za 12. Wszystkie smaki wyborne, tylko gulasz niestety zbyt zimny. Byliśmy jednak tak zaaferowani, że nie zgłaszałem reklamacji. Najlepsza była potrawka. Gwar spokojny, a nawet przyjemny i swojska miła atmosfera. Liczymy tylko że następnym razem wszystkie dania będą gorące, co obiecano mi przy pożegnaniu. Wtedy damy wyższą ocenę.