Flisak
Latest Reviews
-
Jeśli ktoś jest z tych co lubią plotkować, spiskować a nawet knuć, to na pewno zna kilka miejscówek na mieście, w których obie rzeczy można robić perf…
About
Flisak is open for Canteen and Quick Bites. Flisak serves Polish dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
takeaway availableindoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
1 Reviews on “Flisak”
Jeśli ktoś jest z tych co lubią plotkować, spiskować a nawet knuć, to na pewno zna kilka miejscówek na mieście, w których obie rzeczy można robić perfekcyjnie. Plotkować każdy lubi, knuć nie każdy umie, ale bez wątpienia obie rzeczy trzeba robić z głową, a w szczególności mieć na względzie postronnych słuchaczy. Tym razem z moim ulubionym spiskowcem z bratniej firmy wybraliśmy na miejsce wszeteczeństwa i obmowy bar „Flisak”. Miejsce ulokowane (od słowa lokacja) na skrzyżowaniu Kościuszki i alei Krasińskiego (nie mylić z Krasickim i Kraszewskim, a jak ktoś mniej biegły w rozkładzie krakowskich ulic, to rzeknę, że po drugiej stronie Jubilata w kierunku Salwatora i powinno styknąć. Łatwo traficie, bowiem pomarańczowe barwy będą Was prowadzić.Restauracja oferuje śniadania (takie klassiki) z kanapkami, bułkami z dodatkiem wymyślnych napitków takich jak mleko, kakao i herbata, a jak ładnie poprosicie, to nawet bawarkę dostaniecie (jak oni ją sprowadzają od Bawarów z Bawarii do tej pory nie wiem).Piątek był (tak piątunio) więc poszliśmy w garmażerię. Ziom wziął podwójne ruskie (bez cebulki, acz z masłem), jak nie szalałem, lecz pierogami z serem postanowiłem rozpocząć obiad. Nie ukrywam, że pierogi raczej średnie były – to wina ciasta, bo farsz był nawet znośny (nie rozmemłany, lecz o stałej konsystencji. Szału zatem nie ma, ale i wstydu również. Ceny absolutnie powalają pozytywnie z nóg, więc myślę, że możecie śmiało wbijać na ową chatę. Nie ma znaczenia czyżeś krezus, czy krakowski łapserdak, zawsze coś jesteś w stanie wysupłać i zamówić sobie rarytasik wspominając słusznie minione czasy. Obsługa pierwszorzędna – ja nie wiam, jak oni są w stanie połapać się w zamówieniach, szczególnie tych modyfikowanych, bo zawsze ktoś dorzuci tam cukier, tu odejmie śmietanę. Szacun wielki.Smakiem chyba potraw Was nie zachęciłem, zatem trzeba dorzucić jakąś inną zaletę lokalu. Myślę, że można mieć na uwadze fakt, że bar jest otwarty (acz nie jak Bar wzięty) od 7 do godz. 19:00, natomiast jest czynny również w soboty (choć krócej bo 15). Jeśli komuś się spieszy i nie ma za wiele czasu przysiąść na stolikach, to śmiało może zabrać dania na wynos – tak jest taka opcja. Powiem Wam, że ja jeszcze zaglądnę, w planach mam bowiem spróbowanie kiełbasek z patelni – zobaczymy, czy przy takim daniu szlachta dobrze się bawiPS: Jestem ciekaw, czy ktoś doczytał do końca recenzji, jeśli tak, to kliknij lajka.