Krakowski Kumpir
Latest Reviews
-
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Szybka obsługa, pyszne jedzenie w rozsądnej cenie. Minus to mało miejsc do siedzenia i trzeba z ziemniakiem stać.…
-
W Krakowie co jakiś czas pojawiają się miejsca oferujące coś nowego, jakiś czas temu usłyszałem o Krakowskim Kumpirze. Co to kumpir? To Fast food o tu…
-
To chyba jeden ze znaków rozpoznawalnych Krakowa :) Jadłem co prawda tylko raz i w sumie średnio mi przypadł do gusty, spodziewałem się czegoś lepszeg…
About
Krakowski Kumpir is open for Quick Bites. Krakowski Kumpir serves Fast Food dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
home deliverytakeaway availablepet friendlyindoor seatingwifiReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
5 Reviews on “Krakowski Kumpir”
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Szybka obsługa, pyszne jedzenie w rozsądnej cenie. Minus to mało miejsc do siedzenia i trzeba z ziemniakiem stać. Na szczęście danie jest podawane w wygodnej formie i można je go jeść widelczykiem.Warto dodać, że kumpira ciężko zjeść w pojedynkę, szczególnie jeśli chodzi o kobiety :).
W Krakowie co jakiś czas pojawiają się miejsca oferujące coś nowego, jakiś czas temu usłyszałem o Krakowskim Kumpirze. Co to kumpir? To Fast food o tureckim pochodzeniu, pieczony w piecu ziemniak z różnymi dodatkami. Korzystając z pierwszych prawdziwych chwil wiosny, pod koniec zeszłego tygodnia wybrałem się z moją Partnerką w okolice znanej wszystkim krakowianom Hali Targowej i placu targowego znajdującego się zaraz obok. Wysiadając z tramwaju, w pierwszym rzędzie targowych kiosków znajdziecie szyld Krakowskiego Kumpira. Przy okienku stoją dwa stoliki i pięć barowych krzeseł. Nie jest to może najwygodniejsze miejsce do jedzenia, ale przynajmniej nie musimy posiłku trzymać w ręce. Dla ułatwienia dodam, że lokal znajduje się naprzeciwko miejsca w którym co noc można spotkać kultową niebieską nyskę z kiełbasami pieczonymi nad żywym ogniem.Obsługa jest bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i pomocna, nie było problemu ze zrezygnowaniem z żurawiny w góralskim kumpirze. Szybko dokonaliśmy zamówienia i usiedliśmy przy jednym ze stolików, po kilku minutach otrzymaliśmy dwie połówki styropianowego opakowania z pięknie wyglądającą zawartością. Kumpir z kurczakiem składał się z pieczonego ziemniaka, masła czosnkowego żółtego sera, śmietany, kurczaka przyprawionego a’la kebab, pomidora, zielonego ogórka, kukurydzy, kapusty pekińskiej, prażonej cebulki i wybranego przez nas sosu tysiąca wysp. Kumpir góralski to ziemniak, masło czosnkowe, żółty ser, śmietana, kiełbasa, oscypek, ogórek konserwowy, czerwona kapusta i również sos tysiąca wysp. Pierwsze wrażenie jest oszałamiające, wielkie ziemniaki z górą dodatków, wszystko wygląda świeżo i pachnie cudownie. A porcja jest ogromna, sam ziemniak to około pół kilo wagi. Po spróbowaniu kilku dodatków z wierzchu zanurzamy widelec w ziemniaka, genialna konsystencja, przypominająca najlepsze puree i smak przywołujący na myśl ognisko i pieczone w nich ziemniaki. Coś fantastycznego. Pyszne to za mało powiedziane. Wracając do dodatków, na moim góralskim kumpirze był oscypek (a raczej tarta rolada ustrzycka), który pięknie się nadtopił, reszta dodatków współgrała ze sobą perfekcyjnie, kompozycja wręcz idealna. I mimo wszystko cieszyłem się bardzo, że zrezygnowałem z żurawiny, jakoś nigdy nie przepadałem za wędzonym serem ze słodką konfiturą. O kumpirze z kurczakiem również nie mogę powiedzieć złego słowa, doskonale dobrane dodatki. Podsumowując, coraz częściej przekonuję się, że z ziemniaka można jeszcze zrobić coś niezwykłego. Wydawać by się mogło, że ziemniak nie może smakować tak dobrze i być takim kulinarnym przeżyciem, a jednak, Krakowski Kumpir otwiera przed nami nowe horyzonty smaku. Na pewno będę bardzo często odwiedzał. Tylko muszę najpierw bardzo zgłodnieć, bo porcje są doprawdy ogromne. Czy lokal ma jakieś wady? Oprócz lokalnego kolorytu w postaci głośno rozmawiających i kręcących się wokół pijaczków, nie zauważyłem. Z całego serca polecam, zobaczcie sami jakie arcydzieło można zrobić z naszego polskiego ziemniaka.Lokal jest otwarty od poniedziałku do czwartku od 12 do 4 nad ranem a w piątki, soboty i niedziele przez całą dobę.
To chyba jeden ze znaków rozpoznawalnych Krakowa 🙂 Jadłem co prawda tylko raz i w sumie średnio mi przypadł do gusty, spodziewałem się czegoś lepszego za tą cene. Ale mimo wszystko 5.0 idzie, za oryginlany pomysł podania i przyrzadzenia ziemniaka.
Długo zastanawiałem się zanim spróbowałem tego specjału. Ceny zaczynają się już od niespełna 7 zł do prawie 14 zł. Wszystko zależy od rodzaju farszu jaki wybierzemy.Ja skusiłem się na Chilli Con Carne. Ponieważ zamówiłem na wynos wszystko zapakowano w styropianowe pudełko (dodatkowo płatne). W środku spora porcja przeciętego na pół ziemniaka, a na nim obficie prezentujący się farsz – mięso, fasola, nachosy, ser. Kartofel był ciepły, dobrze odchodził od skórki. Nie był suchy. Farsz również można zaliczyć do udanych. Szkoda, że tylko w ten dzień nie było zimnego kefiru.Ogólnie polecam spróbować!
WRESZCIE!! Warto było tyle czekać, aby na krakowskiej arenie gastronomicznej pokazała się konkurencja dla niebieskiej nyski i wcale nie trzeba daleko szukać. Tuż tuż, na przeciwko, dla tych, którzy za mięsem nie przepadają lub dla tych, którym się kiełbaska przejadła pojawił się radosny ziemniak, z dwoma zębami, krakowską czapką z pawim piórem oraz widelcem i nożem w rękach.Pyszny, pieczony, OGROMNY ziemniak, ugnieciony z masłem, serem żółtym i przyprawami i śmietaną – a na to: czego dusza zapragnie: jest i grecki z fetą, oliwkami, pomidorem i ogórkiem (mój ulubiony), jest z szynką i pieczarkami, jest KRAKOWSKI ze wszystkim czym kuchnia stoi :), a na to sosy do wyboru.Żyć nie umierać, jeść póki gorące!Ceny – od bodajże 7 zł za wersję podstawową, do 14 (bez grosza) za najbardziej wypasionego ziemniaka w historii. Spokojnie zastępuje obiad.Należy dodać do tego godziny otwarcia Pon – Czw: 12:00 – 4:00, Pt – Ndz: CZYNNE CAŁĄ DOBĘ! i przemiłą ekipę za ladą – a wszystko jest już wiadome.Pomimo mojej ogólnej niechęci do ziemniaków, jestem stałą klientką ziemniaczanego biznesu :).