Alchemia od Kuchni
Latest Reviews
-
Ciekawe miejsce. Polecam śniadania. Niestety czas oczekiwania pomimo pustego lokalu moim zdaniem powyżej przeciętnej. Brak tez wszystkich pozycji z ka…
-
My go-to place for eggs Benedict in Krakow, so good and rather inexpensive - I pay about 25 PLN for breakfast and coffee together. There are a couple …
-
Jadłam w Alchemii od kuchni śniadanie przed bardzo wymagającym fizycznie dniem. Był to strzał w 10! Jajka po benedyktyńsku zapiekane zdaje się na babc…
About
Alchemia od Kuchni is open for Casual Dining. Alchemia od Kuchni serves International dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
takeaway availableindoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
5 Reviews on “Alchemia od Kuchni”
Ciekawe miejsce. Polecam śniadania. Niestety czas oczekiwania pomimo pustego lokalu moim zdaniem powyżej przeciętnej. Brak tez wszystkich pozycji z karty co zaraz po otwarciu lokalu jest słabe. Ceny krakowskie, choć nie aż tak drogo. Porcje całkiem spore.
My go-to place for eggs Benedict in Krakow, so good and rather inexpensive – I pay about 25 PLN for breakfast and coffee together. There are a couple of different options of it on their breakfast menu – with bacon, gravlax and spinach.
Jadłam w Alchemii od kuchni śniadanie przed bardzo wymagającym fizycznie dniem. Był to strzał w 10! Jajka po benedyktyńsku zapiekane zdaje się na babce ziemniaczanej nawet drwala by nakarmiły przed dniem pracy w lesie 🙂 Do tego były bardzo smaczne. Na pewno skorzystam niejeden raz.
Ogolnie rozczarowanie, knajpa wydaje sie odcinac kupony od nazwy znanej kawiarni za rogiem. Burger classic ok ale bez szalu, bardzo malo dodatkow brakuje np. pomidora, frytki srednie i podawane z mudztarda (?) , coleslaw beznadziejny, co w takim miejscu gdzie 10m dalej jest Corner Burger z pysznymi i tanszymi burgerami nie przejdzie. Salatka falafel haloumi ok ale 4 male falafelki za 27pln to dosc ostro. Ogolnie zawod, jest duzo lepszych miejsc na Kazimierzu.
Trafiłem na ul. Estery na weekendowe śniadanie, będąc zaskoczonym, jak wiele krakowskich śniadaniowni w niedzielę otwiera się dopiero o godz. 9:00 czy nawet 10:00. W Alchemii od kuchni zjecie już o 8 rano, a chwilę po otwarciu lokal ma w środku całkiem sporą grupkę głodomorów. Karta śniadań jest długa i zróżnicowana – od jajek, przez słodkie propozycje na zimno i ciepło. Zamawiamy naleśniki amerykańskie oraz owsiankę. Trochę dziwi mnie, że o ile kawę można zamówić na mleku sojowym, roślinne mleko nie znajduje już zastosowania w kuchni. Owsianka może być zatem jedynie na mleku krowim lub wodzie, wybieram ostatecznie tę drugą opcję, wiedząc, że odbije się to na smaku. Napoje – świeżo wyciskane soki oraz kawy z mlekiem trafiają do naszego stolika już po chwili. Obsługa jest miła, lekko stremowana, ale przejęta i troszcząca się o gości. W tle leci miła dla ucha muzyka, widać, że jest to miejsce, w którym fajnie się spędza czas. Same śniadania nas jednak nie porwały – choć porcja owsianki była ogromna, osobiście wolałbym sezonowe owoce niż morele i śliwki w syropie, których jak dla mnie było trochę mało, biorąc pod uwagę wielkość porcji. Współtowarzyszka śniadania zamówiła naleśniki i choć spodziewaliśmy się pankejków, trafiły do nas w zasadzie racuchy. Wyglądały ładnie, niestety jeden z trzech był w środku zupełnie surowy, a i w drugim widać było mocne ślady niedopieczenia. Szkoda. Krem z mascarpone smaczny i słodki, relacja jakości do ceny w porządku, jajka i innych gości wyglądały super. My wyszliśmy z pewnym niedosytem, choć pomimo tego, nie twierdzę, że ktokolwiek z nas pozostał tu głodny.