BonJour CaVa

Latest Reviews


  • Bardzo nieprofesjonalne podejście menagerki. Organizuje kino letnie mimo dobrej pogody odwołuje film (powód - chłodny wieczór). Udziela informacji pop…

  • Very very very kind English speaking staff. Free wifi. Pet friendly (to the point where our dog was given a blanket because he looked cold) FANTASTIC …

  • Niektórzy dzionek zaczynają dzień od słów „Dzień dobry Kawusiu”, a wracając do chatki po imprezie mówią „dzień dobry domku” Można też posłuchać znanej…


About

BonJour CaVa is open for Cafe. BonJour CaVa serves Cafe dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!

Details



Feature List


takeaway availablewifiindoor seatingpet friendly

Reviews

5 Reviews on “BonJour CaVa”

Very Good
3.8
5 reviews
  • Agnieszka Staak

    Bardzo nieprofesjonalne podejście menagerki. Organizuje kino letnie mimo dobrej pogody odwołuje film (powód – chłodny wieczór). Udziela informacji poprzez kelnerów, że film zostanie wyświetlony następnego dnia o tej samej godzinie. Przychodzę następnego dnia i dostaję informację, że filmu o 20: 00 nie będzie.

  • Desiree Munro

    Very very very kind English speaking staff. Free wifi. Pet friendly (to the point where our dog was given a blanket because he looked cold) FANTASTIC coffee!! And wonderful cake.

  • Pawellas

    Niektórzy dzionek zaczynają dzień od słów „Dzień dobry Kawusiu”, a wracając do chatki po imprezie mówią „dzień dobry domku” Można też posłuchać znanej chyba wszystkim piosenki zespołu „Shorts „Comment ça va” („Jak się miewasz?) w zależności gdzież mieszkają lub też jakimże językiem władają i można połączyć te zwroty w jeden, pomiksować troszkę i wstąpić do knajpki „Bonjur CaVa”. Na Piłsudskiego 5 na coś ciepłego w przerwie między zajęciami. Nie wiem, czy taka jest etymologia nazwy tego lokalu, ale miło dla ucha brzmi, przynamniej… mi.W środku trzy pomieszczenia główne przy obsłudze, w środku oraz prawie na zapleczu, polecam raczej środkowe, można spokojnie pogadać – bowiem w tym pierwszym mijają was klienci, w trzecim jest toaleta. W lokalu możesz się czuć swobodnie, nie ma tam przysłowiowego nadęcia. Wiele osób może twierdzić, że pomieszczenia są przedekorowane, natomiast wydaje się, że całość jest mimo wszystko spójna. Miłe wrażenie dla oka wywołuje widok przeszkolnej lady, za którą kryją się smakołyki.Lokal słynie z tart (dopełniacz l.mn. od mianownika l.poj. „tarta”) – zamówiłem oczywiście na słodko gruszkową z migdałami (9LN), a z kolei na pierwsze danie krem z dyni (8PLN). Tarta była bardzo chrupka ale równocześnie miękka i wilgotna, co stanowi kluczową kombinację tego typu wypieków. Podobno dobra jest również frittata (chyba za 13PLN), ale głowy nie dam. Kawa coś koło 6-8 zł, więc znośnie. Zupka bardzo smaczna i energetyczna, więc jak najbardziej polecić. Tarta jest podawana na gorąco, tak przynajmniej lepiej smakuje. Jest pyszna – w szczególności ciasto, sam zapach urzeka do tego stopnia, że w połowie się dopiero ocknąłem, aby fotkę zrobić.Obsługa na najwyższym poziomie, dziewczyny z radością serwują dania – sprawnie i z uśmiechem. To duży plus lokalu, w końcu człowiek potrzebuje uśmiechu – niezależnie od tego, czy sam się uśmiecha, czy też zostaje nim uraczony. Bonjur cava niedawno otwarła nowe lokale na Warszawskiej i w Lasku Wolskim – zaglądajcie gdzie chcecie. Warto – ja przynajmniej nie pożałowałem, czego i zresztą Wam zażyczam.

  • Z Widelcem Po Krakowie

    Gdyby ktoś nam nie powiedział o otwarciu BonJour CaVa pewnie szybko byśmy tam nie trafili. A przecież ten lokal znajduje się praktycznie w samym centrum Krakowa, na Warszawskiej, blisko Dworca Głównego  Galerii Krakowskiej, Politechniki. No właśnie, Politechniki nie odwiedzamy, bo czasy studiów mamy już niestety dawno za sobą, a poza tym tylko jedno z nas studiowało na Politechnice. Zresztą bardzo krótko. Tak to jest, że chodzimy własnymi utartymi ścieżkami i często nie wiemy, że tuż za rogiem czai się… Nie, nie żubr, ale całkiem przyjemna kawiarnia. BonJour CaVa nie jest łatwo wypatrzyć idąc Warszawską od strony placu Matejki. Ich żółty, słoneczny (tak wiem, że jest w kształcie tarty, ale chyba po prostu bardzo brakuje mi słońca) szyld ginie niestety wśród innych większych szyldów przy tej ulicy. Ale gdy tylko miniecie bar z pierogami to już jesteście na miejscu.

  • Basiapchelkaa

    Często przejeżdżam tamtędy jadąc do pracy. Przez okna widać sporo ludzi, więc zainteresowałam się w końcu dlaczego :)Wstąpiłam na kawę, wnętrze bardzo przytulne, kolorystyka miła dla oka, obsługa profesjonalna, wie co sprzedaje. Piłam tylko kawę ale pewnie jeszcze wrócę spróbować coś do jedzenia. Myślę, że to dobre miejsce na szybką kawę lub przeczekanie przerwy w zajęciach.

Leave a Review

12 426 43 65

Directions

Piłsudskiego 5, Stare Miasto, Kraków See 2 more locations ›

Own this Business?

Claim your business to manage photos, menus, details, advertise, and plenty more!

Issues?

Notice anything wrong with this listing? Please report issues/suggestions here.

Scroll to Top