Carioca Resto Bar

3 Reviews on “Carioca Resto Bar”

• ZjedzKrakow

  Jakoś latynosko nam się w mieście zrobiło. Pimiento na Rynku, szemrane kubańskie burgery na Jagiellońskiej i Brazylijczycy, którzy od roku okupują podwórko na tyłach księgarni naukowej. O tych ostatnich dziś będzie, w ramach relacji z leniwego, pierwszomajowego popołudnia.

  April 15, 2020, 5:06 pm

  Log in to Reply
• Agata Jemiola

  Very nice place kept in cosy atmosphere with great Brazilian music n nice service. Did not try main dishes yet, just some snacks n drinks – looked n tasted like the ones I had in Brazil. Very good prices for the size n quality of the food.For sure gonna come back to try feijoada 🙂

  February 9, 2020, 6:22 pm

  Log in to Reply
• Derbeth

  Nie jestem zachwycony. Lokal z wyglądu nieszczególny, obsługa niespieszna – podaje menu, ale nie pojawia się, żeby przyjąć zamówienie; długo czeka się na rachunek, najgorsze było, że na jedzenie od zamówienia czekałem pół godziny, po czym dostałem przystawkę razem z daniem głównym. Trochę znosi to sens przystawek, prawda? Lokal był prawie pusty, nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla takiego stanu rzeczy.Przechodząc do samego jedzenia. Pao de queijo, czyli zapiekane kulki z tapioki z serem podawane z sosem – oryginalne, nawet interesujące, może niezbyt egzotyczne w smaku, ale dobre – choć nie na tyle, żebym chciał do nich wracać. Spróbowałem trochę feijoady – gdy w innym miejscu jadłem to danie po raz pierwszy, miałem niezbyt korzystne skojarzenie z nijaką fasolką po bretońsku na tłustym boczku. W Carioce robią ją lepiej, nie jest taka mdła, w sumie to nie miałbym nic przeciwko zjedzeniu całej. Moje danie główne, wegetariańska Moqueca, czyli smażona papryka z pomidorami, przypadło mi do gustu – może nie jest to eksplozja smaków, ale dodano dużo kolendry, jest też w środku jakaś słodka przyprawa, całość jest ciekawa i wcale nie przypomina leczo. Je się to tylko niewygodnie, ponieważ papryka jest pokrojona w długie paski. Do dań podają ryż – sam w sobie co najwyżej średni, ale posypany proszkiem o smaku chrupek kukurydzianych robi się dużo bardziej interesujący. Do picia wziąłem smoothie z bananem i owocami açaí – czego żałowałem. Miałem wrażenie picia napoju z borówkami, z których usunięto całą słodycz. Co kto lubi – açaí nie jest dla mnie.Porcje niezbyt duże, ale jedzenie sycące. Chciałem wziąć coś na deser, ale prędkość reakcji obsługi zabiła we mnie chęć próbowania czegokolwiek więcej z menu. Ze względu na jedzenie mógłbym wrócić, ze względu na obsługę – nie chcę.

  December 3, 2019, 3:39 pm

  Log in to Reply