Copernicus – Hotel Copernicus
Latest Reviews
-
Najbardziej wykwintna restauracja w Krakowie!Wszystko co nas tu spotkaÅ‚o zasÅ‚uguje na uwagÄ™.Kelner o niezwykÅ‚ej kultura osobista, perfekcyjna znajomoÅ›…
-
ZachÄ™ceni dodatkowÄ…, trzeciÄ… już czapkÄ… w żółtym przewodniku Gauilt&Millau, wykorzystujÄ…c pobyt na slowfoodowej Terra Madre, postanowiliÅ›my wpaść na l…
About
Copernicus - Hotel Copernicus is open for Fine Dining. Copernicus - Hotel Copernicus serves Polish dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
indoor seatingoutdoor seatingwifiReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
2 Reviews on “Copernicus – Hotel Copernicus”
Najbardziej wykwintna restauracja w Krakowie!Wszystko co nas tu spotkało zasługuje na uwagę.Kelner o niezwykłej kultura osobista, perfekcyjna znajomość etykiety (momentami czułem się nieswojo 🙂 ), znajomość dań. Ponadto popisał się wiedzą o winach w karcie, dobrane wino było w punkt!Dania niezwykłe. Każdy z nas wziął coś innego (m.in. pierożki, sarna, policzek wołowy, dorada). Talerze wędrowały po całym stole. Poezja smaku! 😉 Wydaliśmy nie mało, ale było warto. Na pewno jak nadarzy się jakaś specjalna okazja to tam wrócimy.
Zachęceni dodatkową, trzecią już czapką w żółtym przewodniku Gauilt&Millau, wykorzystując pobyt na slowfoodowej Terra Madre, postanowiliśmy wpaść na lunch do Copernicusa. Bywałem tu już wcześniej i choć moje kubki smakowe doceniały talent szefa Marcina Filipkiewicza, to nigdy nie plasowałem Copernicusa na najwyższym miejscu podium krakowskiej gastronomii. Trzy Rybki, Zakładka a nawet 27 Porcji Smaku wydawały się przewyższać poziomem Copernicusa. A jednak to właśnie Copernicus jako jedyna krakowska restauracja dostał 15 punktów i prestiżową jedyną w Krakowie trzecią czapkę.No cóż, wczorajszy lunch dowiódł, że Copernicus to kuchnia najwyższych lotów ale zdecydowanie nie przekonał, że werdykt inspektorów G&M był sprawiedliwy.Amuse-bouche, w postaci szparaga zimowego podanego na kremie orzechowym z połówkami orzecha i perłami z białka, był delikatny, orzeźwiający ale nie porywający. Za to pikantne krewetki w ziołowym majonezie dzięki marynowaniu w słodkim chili zostały przez nas okrzyknięte, jednymi z najlepszych jakie jedliśmy w Polsce. Zielony, bazyliowy majonez fantastycznie współgrał z ich smakiem choć należało wystrzegać się jego nadmiaru. Niezły okazał się też idealnie upieczony, cieniutki rostbef z suszonymi śliwkami i doskonale współgrającymi ze smakiem mięsa figami.Zamówiony przeze mnie policzek wołowy z polentą i warzywami ugotowany techniką souse-vide był cudownie miękki a jednocześnie nie rozpadający się. Skonfitowane na maśle młode warzywa i naprawdę niezła polenta dopełniały się wzajemnie. Ale danie to zbladło wobec nadzwyczajnego, kremowego risotto z ośmiornicą i pieczoną papryką. Każdy składnik tej potrawy z osobna był doskonałością a całość komponowała się tak nadzwyczajnie, że okrzyknęliśmy to danie gwiazdą posiłku.W tej sytuacji naleśniki z Grand Marnier, lodami i cząstkami pomidorów choć dobre nie miały szans na wielki sukces. Miejsce nie jest tanie i niestety (przynajmniej w porze lunchu) jest pustawe jak typowa w Polsce restauracja hotelowa. Doskonały (jak to u Likusów) dobór win w karcie przy tu akurat rozsądnych cenach jest dodatkowym atutem tego miejsca. Dylemat, kto lepszy: Trzy Rybki czy Copernicus nie został rozstrzygnięty. Żeby było uczciwie wrócimy tu wkrótce na kolacje , bo dopiero kilkudaniowe menu degustacyjne jest w stanie pokazać pełną klasę miejsca i jego Chefa.