Kawiarnia “U Pęcherza”
Latest Reviews
-
Ilekroć jako nie-piwosz i nie-kawosz proponuję wyjście znajomym na kawę (czytaj sok) do kawiarni „U pęcherza” napotykam zdziwienie, że coś takiego ist…
About
Kawiarnia "U Pcherza" is open for Cafe. Kawiarnia "U Pcherza" serves Cafe and Desserts dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
takeaway availableindoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
1 Reviews on “Kawiarnia “U Pęcherza””
Ilekroć jako nie-piwosz i nie-kawosz proponuję wyjście znajomym na kawę (czytaj sok) do kawiarni „U pęcherza” napotykam zdziwienie, że coś takiego istnieje. Pytam zatem po przyczyny owego zaskoczenia, a osoby mówią, że do piwiarni nie chodzą przed południem? Czyżby chodziło o nazwę? Nie tylko historycy wiedzą, a nawet więcej – śmiało rzeknę, że niemal każdy UJtowiec wie, skąd nazwa. Dla mniej zorientowanych osób spieszę wyjaśnić, że po odnowieniu uczelni przez Władka Jagiełły z 26 lipca 1400 wiadomo, że zajęcia miały się odbywać w domu u Szczepana Pęcherza z sioła Rzeszotary, którego ostałości noszą nazwę obecnej kawiarni u Pęcherza. Potem już były dziwne losy budynku, poczytajcie sobie „bracia miła”, pełno o tym piszą w knigach lub internetach. Schodzicie po schodkach (jeszcze raz zapleonazuję schodzicie po schodkach w dół i nie cofacie się do tyłu), skręcacie w lewo, a właściwie zawracacie i wkraczacie do wyrestaurowanych podziemi. Mijacie jedną salę, drugą salę, prawie trzecią (liczenie-ćwiczę) i docieramy do lady z zamówieniami. Powiem Wam, że w środku sporo cegieł, kamienia szarego i białego, czasem możecie załapać się na jakąś wystawę (np. wojskową z postaciami Clarka i Lewisa w tle).Co tam możecie dostać – w zasadzie wszystko czego cukiernicza dusza pragnie. I kawy, i herbaty, i czekolady, jakieś cukierniane bajery (domowe, więc lepsze), drinki, picie, to jest życie. Śmiało możecie zamówienia mieszać i modyfikować. Zamawiam zawsze czekoladę z bitą śmietaną i jak na razie się nie zawiodłem. No może czasem czekolady nie mają, ale wówczas „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma”. Asortyment jest szeroki. Czekolada na pewno gęsta, śmietanka jest znośna więc nie pożałujecie. Ciasta mają świeże i nieważne czy sernik, czy też szarlotka, a może brownie.Obsługa jest absolutnie przemiła, serdeczna, więc błagam dajcie im jakiś napiwek, niech mają, niech się cieszą – bo zasłużyli. Nieważne czyś żak, bakałarz czy magister – przysługuje Ci tam zniżka 30%, więc może warto byłoby ową zniżkę przeznaczyć. To dobra opcja, w końcu „darmo otrzymałeś, to darmo i [dawaj]cie”. To też jest ciekawe, nie oburzasz się jak politycy wydają nietwoje pieniądze na cokolwiek, więc zaszalej i „rzuć tipa”. Za dużo się nacytowałem dziś. Czy ktoś z zomato, może dodać parę nowych knajp?? Czy jedzie z nami administrator portalu?