Kogel Mogel

2 Reviews on “Kogel Mogel”

• Sarah Swan

  Nice atmosphere, when we first walked in there was a musician on the piano. We ordered the duck, was a huge portion and taste amazing. And lamb which was a lot smaller in size and not so fulfilling but still very nice and cooked great. Ordered potatoes and beetroot for sides and it was enough for two people.

  June 11, 2020, 2:42 am

  Log in to Reply
• Pawellas

  Centrum pod obstrzałem w dalszym ciągu – tym razem zawitałem do restauracji na Siennej – Kogel Mogel, przy okazji urodzin kolegi (Pomyślności Darku). Wszędzie blisko, niedaleko rynku, bez rezerwacji się nie obędzie. Lokal polecany na wielu forach, ostatnio otrzymał 2 sztućce Michelin, a zatem wyróżnienie, przynajmniej jak na polskie warunki.Wystrój nie budzi zastrzeżeń, ale również nie powala na kolana – restauracja średnio przestronna i składa się z kilku pomieszczeń. Zaraz przy wejściu po prawej stronie swoisty barek, a na środku jego przedłużenie. Ciekawą kompozycję stanowią dziesiątki małych lusterek dookoła sali ponad waszymi głowami. Miejsce dosyć przytulne – nadaje się zarówno na rodzinny obiad, wypad z szefem, jak też randkę. Drugie pomieszczenie stylizowane na połączenie ciepłej polskiej kuchni z XIXwieczną secesją i drewnianym sufitem z góralskimi belkami – połączenie ciekawe, tym bardziej że w żółtych odcieniach z delikatnym przesmykiem srebra i szarości. Spodoba sięZupy i przystawki nie brałem (ceny odpowiadające kategorii lokalu), ale zamówiłem drugie danie. Sok moim zdaniem podrabiany… Wróćmy jednak do drugiego dania: konkursowa nóżka z gęsi marynowana w miodzie oraz winie ze śliwkami (49PLN)– do tego wziąłem gotowane ziemniaczki puree (6 PLN). Trafiłem na udko wątłej w mięsko gąski, nie pierwszej młodości ale dobrze przyrządzone, w szczególności mus z miodu i śliw – coś fantastycznego. Z całą pewnością warto spróbować, bo kucharz zna się na rzeczy, choć dostawca mięsa niekoniecznie. Dodatek też znośny, aczkolwiek nie rozumiem dlaczego wytłumaczeniem faktu, ze nie mogę zamówić ziemniaków gotowanych (są w karcie) ma niby być pora roku (takie było wytłumaczenie obsługi). Tym bardziej, że już standardem są młode ziemniaczki, a co dopiero gotowane. Trudno, przełknąłem to puree – które podano w miseczce ryżowej.Obsługę kelnerską mogę polecić – kelner (Adam) bardzo troskliwy, uprzejmy, sympatyczny i co ważne nienachalny – widać, ze lubi swój fach. Czas podania potrawy średni, ale mi to nie przeszkadza, można spokojnie porozmawiać. Kelner czujny, bez słów można z nim nawiązać porozumienie, a w takiej sytuacji trudno napiwku nie dać.Na deser truskawkowe pole – dwie gałki przepysznych lodów, z bitą śmietaną i wiórkami migdałowymi, w musie truskawkowym (13PLN) – deser warty ceny, czy cena deseru warta – jak zwał tak zwał. Trzeba skosztować.Wypad raczej udany – i choć szału nie ma, to restaurację można polecić.

  October 19, 2019, 6:27 pm

  Log in to Reply