Wiśniowy Sad
Latest Reviews
-
Kiedyś jedno z moich ulubionych miejsc w Krakowie. Ostatnimi laty trochę straciło z klimatu, który pamiętam, chociaż wnętrza są cały czas piękne. Niem…
-
It was the most terrible experience in Krakow ever! This restaurant is in great part of the city - in center. But what does it mean? That you received…
-
Lubię tu być. Lubię wypić kieliszeczek ruskiego standardu, pieliemieni fajne choć nie mistrzowskie, ucha może i za rzadka, ale prawdziwie źle, że zrob…
About
Winiowy Sad is open for Casual Dining. Winiowy Sad serves Russian, Georgian and Ukrainian dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
takeaway availablelive musicoutdoor seatingwifilive sports screeningindoor seatingpet friendlyReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
4 Reviews on “Wiśniowy Sad”
Kiedyś jedno z moich ulubionych miejsc w Krakowie. Ostatnimi laty trochę straciło z klimatu, który pamiętam, chociaż wnętrza są cały czas piękne. Niemniej za każdym razem, kiedy odwiedzam Kraków wpadam tam na filiżankę herbaty i ciasto.
It was the most terrible experience in Krakow ever! This restaurant is in great part of the city – in center. But what does it mean? That you received disgusting expensive food. You will stay in place where is million °C bellow zero. The toilet is much more colder that place and smells bad. Waiter ignored us all the time and we had to almost shout on him if we wanted to pay.
Lubię tu być. Lubię wypić kieliszeczek ruskiego standardu, pieliemieni fajne choć nie mistrzowskie, ucha może i za rzadka, ale prawdziwie źle, że zrobiona tylko z łososia. W lecie przyjemniutkie chłodniki. Lokal bez pretensji. I chyba o to chodzi
Podobno jest coś takiego jak rosyjska dusza, odmiana tej słowiańskiej. Nie wiem jak z nią jest, ale z całą pewnością przepadam za rosyjską literaturą, zabytkami architektury lub malarstwa, ale na pewno nie za kuchnią. Tym niemniej wybrałem się z Żoną do restauracji w przerwie między pracą… a pracą.„Wiśniowy sad” (Вишневый сад) na ul. Grodzkiej, bo tam poszliśmy, darzę szczególnym sentymentem, była to bowiem jedna z pierwszych restauracji, które odwiedziłem, tyle że było to w latach dziewięćdziesiątych, ubiegłego stulecia, a nawet tysiąclecia – tak to dawno było. Z tego co się orientuję tradycyjnej rosyjskiej restauracji w Krakowie nie uświadczysz, ale z podobnej kuchni to można zajrzeć do ukraińskich, których jest kilka.Restauracja ma bardzo przytulny charakter i składa się z jednego pomieszczenia, znaczy się z dwóch izb. Główna stanowi centrum restauracji, natomiast na zewnątrz są stoliki. Sufit z dębowych brewion (a może innego drewna, dendrologiem nie jestem). Na ścianach sporo obrazów – lekko klasycystyczne ale z wpływami Chagala czy pejzażystów, w złotawych obrazach. Wystrój utrzymany w brązie, bordo i bieli – ładnie przenika się drewno z kamieniem i cegłą w tej zabytkowej kamienicy. Z kolei w ogródku są 3-4 stoliki opatulone drewnianymi stelażami, na których rozpostarto słomiano-drewniane maty, po których spina się jakiś bluszcz czy winogron. Jeśli chodzi o potrawy to wszystko cieplutkie i świeżutkie – jeśli nie wierzycie, to może zobaczyć za kontuarem, jak Pani lepi pierogi czy inne pielmieny. Na początek zaczęliśmy od dwóch herbat, które podawane są w czajniczkach (herbaty po 8,5-12PLN). Ja zamówiłem herbatę syberyjską z ziołami ałtajskimi, Żona zamówiła tradycyjną herbatę z wiśnią.Tym razem zrezygnowałem z zupy, ale mogę Wam polecić ciekawą i tajemniczo brzmiącą zupę Charczo z kawałkami wołowego mięsa oraz orzechami czy każdy rodzaj pierogów. Smakować Wam będzie również zupa rybna „Ucha” w cenie.12 PLN, którą zamówiła Żona (sporo warzyw, łosoś, ziemniaczki podrobione w kostkę) – bardzo pożywna i rozgrzewająco Na deser zjedliśmy: „Serniczki” – 3 racuszki z białego sera nadziewane śmietaną i pachnące miodem (12PLN) oraz w takiej samej cenie naleśniki z konfiturą wiśniową i śmietaną. Oba dania są świetnym deserem w każdej sytuacji. Można sobie również zamówić torcik o nazwie tożsamej z nazwą restauracji – mnie nie powalił, ale spróbować warto.Jak przystało (albo i nie) w restauracji obsługa jest doliczana do kwoty rachunku, ale ponieważ Pani bardzo sprawnie i rzeczowo nas obsłużyła nie sposób dorzucić również drobnego tipa. Tak też się stało. Myślę, że warto tam zaglądnąć albo i zagościć na dłużej.