Zafarszowani
Latest Reviews
-
„Zafarszowani” przy Placu Wszystkich Świętych jest przykładem restauracji, która próbuje od niedawna znaleźć sobie miejsce i renomę na krakowskim kuli…
About
Zafarszowani is open for Quick Bites. Zafarszowani serves Polish and International dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
takeaway availableindoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
1 Reviews on “Zafarszowani”
„Zafarszowani” przy Placu Wszystkich Świętych jest przykładem restauracji, która próbuje od niedawna znaleźć sobie miejsce i renomę na krakowskim kulinarnym bruku. Lokal został bowiem uruchomiony parę tygodni temu i jak na razie nie jest jeszcze zbyt dobrze znany krakowskim łasuchom. Nazwa może przyciągać, wiemy bowiem że będą próbować przygotować jakieś nadzienie i usadzić nas przy daniach, które tylko z pozoru wyglądają na zwyczajne, a całe bogactwo smaku kryją w swoim wnętrzu.Jedno pomieszczenie na parterze, ze sklepieniem kolebkowym wyłożonym cegłą w wersji odświeżonej. Stolików z siedem: trzy dwójki i 3 czwórki, zatem mała wycieczka znajdzie tam miejsce, aby coś przekąsić. Stoliki nowe, krzesła stabilne – w środku czysto, schludne miejsce urządzone ze smakiem. Kolory dominują białe, czerwone, lekko szarością zmatowione przynajmniej od 3 lamp w stylu industrialnym; mamy trochę ciepłego i zimnego światła. Uwagę przyciągają kafelki i spory kawał czerwieni w głębi na płytkach.W menu dominują pierogi oczywiście, w dwóch oczywistych kategoriach: na słono i na słodko. Wybór nie jest zbyt duży bowiem w sumie 8-10 smaków. Nie zdążyłem jeszcze rozmienić czy oferta się zmienia. Wziąłem krem pomidorowy (6PLN) i to naprawdę był dobry wybór. Krem zawiesisty, z dodatkiem prawdziwych pomidorów (zwykłych oraz suszonych), lekko ostry bez mdłego aromatu, taki z hiszpańską nutą. Zupka ładnie podana; na serwecie i dodatkowym talerzyku. Pierogi (8 sztuk) z kolei na słodko (14PLN)– wziąłem z jagodami (czytaj z borówkami) , ozdobione biszkoptami oraz czekoladową posypką. Nadzienie rzeczywiście bardzo borówkowe, a nie jakiś borówkowy przecier. Najlepszym daniem jakie próbowałem była grillowana karkówka zamarynowana w ziołach i musztardzie, podawana z zasmażaną pomarańczą, sałatką i ogórkiem kiszonym, a na koniec posypana rozmarynem (14PLN). Testowałem również zupkę grzybową podawaną z kruszonym oscypkiem (6PLN), a polecić mogę także pierogi włoskie (nadzienie to zmiksowane oliwki, ser mozzarella oraz bazylia, przy czym pierożki polano sosem na bazie koperku i ogórka (14PLN). Widać, że właściciele stawiają na jakość. Pierożków mogłoby być o 25 procent więcej (przeliczcie sami), ale raczej smaczne, dobrze dogotowane. Sztućce czyste, ładnie owinięte serwetą. Obsługa fantastyczna, kulturalna i nienachalna. Sprzedający bardzo dobrze zorientowany w ofercie, troszczy się o klienta, więc tak być powinno. I przynosi do stołu, a jak jest mało ludzi, to również odnosi – więc całkiem ponad garmażeryjny standard. Jest za co chwalić, ale myślę, że można jeszcze popracować nad przyciągnięciem klientów. Może warto byłoby zorganizować jakieś konkursy, porozdawać trochę ulotek i sprawić, aby lokal się wyróżniał, bowiem konkurencja ma również całkiem mocne atuty. Pewnie nie raz się jeszcze tam wybiorę – a i Was zachęcam. Któż to może wiedzieć, czy nie spotkamy się razem – razem a jednak osobno. Warto z nimi skoczyć na głęboką wodę – zachęcami i smacznego wszystkim zażyczam!.