Cafe Tygodnik Podhalański
Latest Reviews
-
W pierwszych późnowieczornych godzinach zimowego urlopu swoje kroki skierowałam do kawiarni.Budynek nie zachęca, jednak kuszona widokiem postanawiam w…
-
Coraz mniej ceprów wie, gdzie jest w Zakopanem (w popularnym Zakopcu, czy mniej trywialnie Zako) dom towarowy „Granit”, przy czym znacznie więcej osób…
-
Rewelacyjne miejsce! Z cudnym widokiem na Tatry. Chwilowo jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o jedzenie (ciąża), ale przygotowano mi taką kawę, jaką …
About
Cafe Tygodnik Podhalaski is open for Cafe. Cafe Tygodnik Podhalaski serves Desserts and Cafe dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
outdoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
4 Reviews on “Cafe Tygodnik Podhalański”
W pierwszych późnowieczornych godzinach zimowego urlopu swoje kroki skierowałam do kawiarni.Budynek nie zachęca, jednak kuszona widokiem postanawiam wjechać na górę.Wnętrze kawiarni zatopione w półmroku, kilka sal, miejsca przy barze. Głębiej przeszklone pomieszczenia, każde z drzwiami – zaaranżowane pokoje – ciekawe rozwiązanie. Duże okna z widokiem na góry.Zamawiamy espresso oraz grzane wina wzmocnione rumem – przyzwoite, choć nieco zbyt słodkie – polecam może wypróbować bez dodatku syropu.Widok na góry psuły niestety osoby wychodzące na taras na papierosa – niezbyt trafne miejsce na palarnię.
Coraz mniej ceprów wie, gdzie jest w Zakopanem (w popularnym Zakopcu, czy mniej trywialnie Zako) dom towarowy „Granit”, przy czym znacznie więcej osób kojarzy gdzie znajdowała się redakcja Tygodnika Podhalańskiego. Tamte czasy już minęły, redakcja przeniosła się do Nowego Targu (tyz pikna dziedzina), za to znajdziecie tam „Cafe Tygodnik Podhalański”.Bystro do windy smyrajcie i prawie warto dostaniecie się na ostatnie piętro, gdzie wpadacie do restauracji. Czy zimą, czy latem widok na Tatry naprawdę niezły, także wtedy gdy smog nie ułatwia obserwacji. Jest trochę puf, jest kilka sof i krzeseł. W środku kilka przytulnych zakątków (mają nawet kącik dla dzieciątek), więc zawsze z ekipą znajdziesz miejsce aby przycupnąć. Trochę przeszklonych pomieszczeń, kilka powiększonych gazet na ścianach. Lekko przyprószone ściany, ale może nawet w tym tkwi urok. Nie ma hałasu, obsługa niezwykle sprawna, ceny nie są wysokie. Czego chciałbyś więcej nie wiem, ale nawet pewno możesz się do czegoś tam przyczepić. Zresztą wystarczyło spojrzeć na nasze uśmiechnięte minki i od razu dostrzegłbyś, że byliśmy zadowoleni.Luknijcie sobie na fotki deserów– wszystko smakowicie wygląda, polecam spróbować deserowego menu, ja testowałem jedynie sernik z malinowym musem i rzeczywiście był to dobry wybór (miękka masa, ładnie ozdobiona dodatkami (pomarańcza). Ludziki (jak się domyślacie z mocną ekipą byłem) chwalą również pankejki (całkiem sporkie porcje) , a także sernik w wersji nowojorskiej (myślałem, że chodzi o nowotarską), ale na bogato. Dla tych, którym zawsze zimno znajdzie się również jakiś grzaniec (i na zimno i na gorąco). Trochę czekolad i kaw, zatem wszystko czego mógłbyś oczekiwać od restauracji. Możesz się tam ucenstować jadłem, pyknąć uconą knigę, mozes poboskać. Hej!
Rewelacyjne miejsce! Z cudnym widokiem na Tatry. Chwilowo jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o jedzenie (ciąża), ale przygotowano mi taką kawę, jaką sobie wymyśliłam, z czego jestem bardzo zadowolona. Bardzo polecam 🙂
Bardzo mile miejsce, piękny widok na Tatry dzieki lokalizacji na 4 piętrze (ale jest winda :)); mila i profesjonalna obsługa. Ja zamówilam caffe latte – bardzo przeciętne, ale kawa mrożona ktora zamowil moj partner byla pyszna. W tym miejscu podają tez bardzo smaczne ciasta i na pewno świeże – minęliśmy się przy wejściu ze świeżą dostawa sernika 🙂