Sherlock Holmes Bistro & Pub
Latest Reviews
-
Sherlock Bistro & Pub przyciąga wzrok i wzbudza zainteresowanie, wszak dla każdego wielbiciela książek, filmów i seriali taki tematyczny lokal to nie …
About
Sherlock Holmes Bistro & Pub is open for Pub and Bistro. Sherlock Holmes Bistro & Pub serves Finger Food, European and Burger dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
pet friendlywifiindoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
1 Reviews on “Sherlock Holmes Bistro & Pub”
Sherlock Bistro & Pub przyciąga wzrok i wzbudza zainteresowanie, wszak dla każdego wielbiciela książek, filmów i seriali taki tematyczny lokal to nie lada gratka. Wyprawa do Łodzi z Chjeną, wierną fanką detektywa, po prostu musiała nas tu zaprowadzić. W wystroju bardzo starano się oddać sherlockowskie klimaty. Nie wiem nawet, czy nie za bardzo. Super jest wejście nawiązujące do budki telefonicznej, ale w środku mamy na dłuższą metę męczący galimatias: manekin przebrany za detektywa, dziwna wielka metalowa płyta na całą ścianę z logiem lokalu, na innej ścianie stylizowana mapa Londynu, na kolejnej troszkę amatorskie przedstawienie londyńskiej ulicy, do tego meble z kilku parafii, zabytkowa grzewcza koza w rogu, obrazy… Powinni zdecydowanie usunąć trochę stolików, bo są ustawione tak ciasno, że przy pełnym obłożeniu lokalu na 100% wciska się łokcie w talerz sąsiada. Menu, podobnie jak wystrój, rozstrzelone: od naleśników przez szaszłyki po kalmary, z ofertami obiadowymi i weekendowymi, nie widać tam specjalnie spójnej koncepcji. Szkoda, bo bardzo pasowałoby mi tam mające złą reputację, ale jednak charakterystyczne, angielskie jedzenie, którego prawie w lokalu nie uświadczymy. Plusem tego jest, że każdy znajdzie w menu coś dla siebie na mniejszy i większy głód. Obsługa nieco się ociągała, ale barman robiący za kelnera wyjaśnił nam, że mieli noc wcześniej kliencką klęskę urodzaju związaną z koncertem Florence i wymęczona załoga nie była w stanie stawić się do pracy dzień po w pełnym składzie. Pan byył później miły i zainteresowany, a jedzenie przyjechało rozsądnie szybko, więc wybaczam. Ponieważ pora była obiadowa, zdecydowałem się na ciekawie brzmiące danie określone jako specjalność lokalu, czyli polędwiczki na ziemniaczanych medalionach z truflami i krokietem (28 złotych). Chjena, by zostać w angielskich klimatach, zamówiła fish & chips. Oboje wzięliśmy też po grzańcu i raczej był najlepszą częścią posiłku. Nie szczędzili w nim goździków i przypraw, a wino do niego użyte smakowało porządnie. Jedzenie niestety okazało się bardziej pubowe niż bistrowe. Nie było złe, ale raczej nie zachęciło do powrotu. Same polędwiczki niezłe, ale towarzystwo w postaci usmażonego w formie placka puree w kiepskim sosie, w którym nie czuć było ani trochę obiecanych trufli, z nijakim kapuścianym krokietem zepsuło efekt. Dorsz Chjeny, wg. mnie zaledwie oczko lepszy od stołówkowej ryby z frytkami z mrożonki dał się zjeść i zaspokoił głód, ale nic więcej. Krótko mówiąc, bez tragedii, ale w okolicy da się na bank zjeść taniej i smaczniej. Polecam miejsce raczej na pubowe posiedzenie przy piwie w angielskich klimatach większą grupą. Wtedy można zająć duży stolik, cieszyć się różnorodnością alkoholi i mieć swój kawałek przestrzeni, bo na intymniejszą rozmowę we dwoje nie ma raczej co liczyć.