Wook
Latest Reviews
-
Do wooka poszłam z moimi koleżankami podczas naszej wizyty w Łodzi.Pamiętałam jak pyszne dania były w wooku w Warszawie, więc chciałam powtórzyć podró…
-
Jak na porę lunchową trochę pusto co może odstraszyć mniej odważnych. Ja wszedłem i nie żałuję. Obsługa bardzo szybka i nienachalna. Kaczka w sosie ko…
-
Zamówiliśmy dwa dania główne: makaron Pod Thai i wieprzowinę w kuminie z ryżem i surówką z kapusty. Krewetki nie do końca obrane sztuk 3, tofu niedobr…
About
Wook is open for Casual Dining. Wook serves Chinese dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
outdoor seatingwifiReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
3 Reviews on “Wook”
Do wooka poszłam z moimi koleżankami podczas naszej wizyty w Łodzi.Pamiętałam jak pyszne dania były w wooku w Warszawie, więc chciałam powtórzyć podróż w smakach. Idealnym rozwiązaniem były zestawy z miseczkami – chyba 9 misek za 60 zł. Cena rozsądna, porcje odpowiednie i smaczne. Potem niestety powstała oferta- płacisz raz i jesz ile chcesz- i dania niestety nie były już dobre. Nie można było wybrać innych pozycji z karty. W Łodzi lokal wygląda jak lunchownia – przychodzą tu osoby na lunch podczas 20 minutowej przerwie w pracy. Mimo tego jest bardzo schludny. Na środku jest przeszklona kuchnia i niestety tutaj panuje ogromny brud. Kiedy kuchnia jest otwarta trzeba zadbać o porządek. Kucharzami też nie są Azjaci a Polacy co czuje się w smaku.Kelner był bardzo miły i tutaj nic nie mogę zarzucić. Potrawy. Wybrałyśmy pad thai – porcja na pierwszy rzut wygląda na małą jednak da się nią porządnie najeść, smaczna aczkolwiek za ostra! Kurczak z orzechami był smaczny i odpowiednio ostry, niestety porcja już mała z małą ilością kurczaka. Dodatkowo warzywa po azjatycku- bardzo smaczne. Kurczak po seczuańsku – piekielnie ostry! Ryżu bardzo mało więc nawet nie było czym go zagryźć. Warzywa- łodygi lotosu to od zawsze moja ulubiona surówka może ze względu na to, że jest niespotykana.Dodam, że wszystkie trzy potrawy miały w menu jedną papryczkę chili a potrawy były od łagodnych po takie nie do zjedzenia. Nie wiem czy to wina kucharzy, którzy stracili wyczucie ostrości czy po prostu sypnęło się za dużo przypraw.Na koniec deser , czyli klasycznie słodkie kuleczki Zhimaqiu w sezamie. Jak zwykle pyszne i mam nadzieje, że to nigdy się nie zmieni, ponieważ są one nie do skopiowania. Natomiast ilość podanego tofi była śmieszna. Można powiedzieć, że kulki zostały nim skropione. Dodam, że tofi jest bardzo ważne w tym deserze bo inaczej kulki są suche. Pamiętam jak deser wyglądał tak, że kulki pływały w tofi i na dole miski była jego pół centymetrowa warstwa. Myślę, że niestety bardzo dobry kiedyś Wook stracił swój cały smak i pomysł na siebie.
Jak na porę lunchową trochę pusto co może odstraszyć mniej odważnych. Ja wszedłem i nie żałuję. Obsługa bardzo szybka i nienachalna. Kaczka w sosie kokosowym bardzo dobra. Ceny przyzwoite wiec nie śmiem źle ocenić. Szkoda, że nie ma zestawów lunchowych.
Zamówiliśmy dwa dania główne: makaron Pod Thai i wieprzowinę w kuminie z ryżem i surówką z kapusty. Krewetki nie do końca obrane sztuk 3, tofu niedobre, porcja mała i mnóstwo cebuli. Wieprzowina to mieszanka wszystkiego i niczego łącznie z kawałkiem ogórka, który normalnie jest surówką. W smaku dość nijaki. Ryż zimny a surówką sam ocet. Nie wrócimy.