Olszewskiego 128

5 Reviews on “Olszewskiego 128”

• LittleHungryLady LHL

  Obiecałam, że jeszcze przed startem festiwalu Restaurant Week (rusza 23 października) złożę Wam relację z Wrocławia. Listę wrocławskich restauracji biorących udział w zbliżającym się wydarzeniu znajdziecie tu. Na zaproszenie organizatora miałam okazję odwiedzić Olszewskiego 128 i muszę przyznać, że to był bardzo dobry wybór.

  April 2, 2020, 1:15 am

  Log in to Reply
• Tomasz Olszak

  Parę dni temu miałem okazję spróbować nowego menu jesiennego. Skusiłem się na sarninę oraz deser w postaci ciasta czekoladowo-buraczanego z lodami z białej czekolady. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Sarnina obłędna – pełna smaku i doskonale uzupełniona puree z pasternaku oraz pysznym fondantem ziemniaczanym. Mimo, że nie jadam deserów, to ciasto czekoladowo buraczane mnie urzekło 🙂

  March 21, 2020, 8:22 am

  Log in to Reply
• Maciej Rżewski

  Zamówiłem dwa dnia makaron  Aglio e olio  oraz tajską zupę. O ile makaron był dobry i tylko można by się było przyczepić, że do najprostszego włoskiego dania z makaronu z tanich składników w cenie 20 zł dodano suszoną natkę pietruszki zamiast świeżej to zupa była totalnym oszustwem. Po pierwsze byłem w Tajlandii wielokrotnie i znam się na tajskiej kuchni. Takiej zupy tamtejsi kucharze nie znają. Oczywiście można nazwać coś tajskim bo zawiera jakieś elementy tajskiego smaku, ale w tym przypadku nie ma żadnego z nich. Kuchnia tajska powinna zawierać jednocześnie elementy słodkie, słone, ostre i kwaśne. Zupy tajskie bogate są w składniki które tradycyjnie podaje się w zupie, czysty płyn byłby dla Taja obrazą nie zupą. Jeśli ktoś w menu ma danie zatytułowane Tajska zupa to serwuje Tom Yum, Tom Kha Gai czy inną Tajską zupę, a nie fantazję kucharza na temat Tajlandii. To  Podsumowując za 12 zł śmieszną ilość płynu w którego skład moim zdaniem wchodzą mleko kokosowe, woda i curry (bynajmniej nie tajskie) w proszku. Być może są tam też inne składniki ale szefowi kuchni udało się je skutecznie zamaskować. W zasadzie to bardziej rzadki sos niż zupa, ale nawet w kategorii jest tragiczny i zwyczajnie nie jadalny. Sam płyn w którym nie czuć i nie widać żadnych składników wymienionych w menu. Użyłem wcześniej słowa oszustwo celowo bowiem wydanie klientowi takiej zupy jest zwykłym ordynarnym oszustwem i naciągactwem!Podsumowując jest drogo, a jakość po spróbowaniu dwóch dań wydaje się średnia w stosunku do ceny. Kuchnia nie ma pojęcia o smakach Tajlandii więc niech przestanie udawać, że gotuje tajskie dania lub pozna tamtejsze smaki i nauczy się nimi operować.

  March 17, 2020, 11:08 pm

  Log in to Reply
• Aleksandra

  Odwiedziliśmy ten lokal wczoraj. Do menu byśmy się nie przyczepiali, bo każdy znalazł coś dla siebie, może poza pieczywem z oliwą, które okazały się być 3 kawałkami pokrojonej bułki ble.Za to kelner, który nas obsługiwał to chyba najgorszy kelner z jakim dane nam było się spotkać. Kilka razy pomylił nasze namówienia, powiedział nam , że niektóre dania się skończyły po czym osoby przychodzące po nas je otrzymywały. Nie umiał również nic powiedzieć o żadnym z dań (tylko, że na pewno jest bardzo pyszne!), nawet nie potrafił przeczytać dania dnia ze ściany mówiąc, że jest nim schab w sobie pomidańczowym!!! Na sam koniec przyniósł dania trójce z nas, a na pytanie (po 5 minutach) czy 4 os. też dostanie widać było tylko przerażenie w jego oczach po czym oznajmił, że będzie trzeba zaczekać 20 minut. Po prostu jakiś żart! Ja rozumiem, że chłopak może się uczy, ale jak się uczy to niech nie obsługuje tylko się przygląda jak robi to kolega. Aczkolwiek mam wrażanie, że chłopak się po prostu nie nadaje, bo nie było to Bóg wie jak skomplikowane zamówienie, żeby popełniać błąd co 2 minuty. Nie wiem jak restauracja z tak dobrym jedzeniem powala sobie na taką obsługę. Dobrze, że nie mówiliśmy w języku  obcym, bo chyba by się chłopak nogami nakrył. Przez to restauracja traci klientów, my już na pewno nie wrócimy. Szkoda, bo niewiele jest restauracji na biskupinie.

  November 22, 2019, 6:42 pm

  Log in to Reply
• Ja Tu Tylko Jem

  Moje doświadczenie z Olszewskiego 128 podczas Restaurant Week okazało się rozczarowaniem. Muszę jednak zaznaczyć, że moje zastrzeżenia w zasadzie nie odnoszą się do serwowanych dań, a już na pewno nie do ich smaku. Wszystko czego miałam okazje spróbować było jedzeniem na naprawdę wysokim poziomie. Jednakże na pełne doświadczenie kulinarne składają się też inne elementy, które w równoważny sposób wpływają na jego ocenę. Zastrzeżenia mam trzy: zapach, wystrój i obsługa.

  November 21, 2019, 7:01 pm

  Log in to Reply