Il Gusto Club & Restaurant

4 Reviews on “Il Gusto Club & Restaurant”

• Hemo

  Godna polecenia. W weekend, zwłaszcza wieczorami, niesamowity ścisk i zaduch – typowo klubowa atmosfera, miejsce do potańczenia, aczkolwiek nie polecam w upał – nie da się tam oddychać podczas weekendowych imprez.W tygodniu spokojnie, dobre jedzenie, bardzo ładnie podane, obsługa przyjemna. Zaletą jest menu dostępne online, wraz z cenami. Każdy widzi, czego się spodziewać i za ile.

  April 27, 2020, 8:23 pm

  Log in to Reply
• Malcoln

  Naprawdę ładny lokal. Byłem tam z moją lubą na kolacyjce – więc w części nazwijmy to jadalnianej (nie klubowej). Obsługa miła, ale bardziej zajęta sobą – podejście kelnerki w trakcie posiłku z pytaniem czy wszystko ok było tak na siłę i od niechcenia, że naprawdę mogła nie przerywać pogawędki z kucharzem. Ale jedzenie bardzo smaczne, lokal z klimatem, no i część klubowa zdecydowanie zaprasza na piwko i imprezę! Sam wystrój inny od pozostałych knajp i godny do naśladowania. Przyjemnie i wygodnie. W weekend późna kolacja raczej odpada, bo obok trwa impreza i w spokoju się nie poje, ale myślę, że w weekend wieczorem to imprezka, a kolacyjka w tygodniu i każdy będzie zadowolony :).

  April 5, 2020, 3:28 am

  Log in to Reply
• Arkadiusz Rymarski

  Ciekawie, po włosku i hiszpańsku. Do Il Gusto trafiłem przez przypadek, prawdopodobnie nieprzypadkowy. Po prostu pomyliłem wejścia, chciałem iść do pobliskiej Maniany, o której mi wiele opowiadano, a trafiłem do Il Gusto. Od razu spodobał mi się wystrój lokalu. Można go określić jako barok w nowoczesnym wydaniu. Lokal jest wyraźnie podzielony na część restauracyjną oraz bar, ale jest to zrobione ze smakiem. Teraz jedzenie. Na początek zamówiłem mieszankę sałat sałat, mozzarelli, pomidorów, awokado, prażonych migdałów, szynki parmeńskiej, a całość podkreślone sosem winegret. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że przystawkę tą podano mi na ciepło. W karcie nie ma takiej informacji. Preferuję sałatki na zimno, więc mimo przyzwoitości w smaku, niestety kulinarne pudło. Za to następne danie wynagrodziło poprzednią wpadkę kucharza. Na stół kelnerka podała polecane przez nią gamberoni czyli smażone krewetki królewskie. Tu widać wyraźną staranność w przygotowaniu potrawy przez kuchnię oraz pochodzenie jednego ze śródziemnomorskich krajów. Krewetki były pyszne, więc szybko zniknęły z półmiska, bo znajomi zobaczyli zadowolenie na mojej twarzy i dwa razy nie dali się prosić, aby spróbować tego specjału. Na deser tiramisu, niestety bez polotu z za dużą ilością cukru. Karta win nie jest okazała, ale udało mi się trafić na przyzwoite wino z tzw. Nowego Świata w tym przypadku Argentyny, a dokładnie z Uco Valley Mendoza Bodegas Finca El Origen. Wino wytrawne, białe, owocowe z dominacją jabłek. Generalnie lokal ciekawy, jeszcze tam wrócę. Syndrom kamiennych min kelnerek dotarł również w to miejsce. Szkoda.

  February 29, 2020, 2:11 am

  Log in to Reply
• Figaro

  Obsługa i kontakt z klientem pozostawia wiele do życzenia. Nie polecam na imprezy zorganizowane. Kompletny brak kontaktu z menadżerami mimo wcześniejszej wizyty w lokalu. Jedzenie nawet ok,ale niezgodne z zamówieniem. Obsługa nie wie ile czego było zamawiane i co ma przygotować. Naprawdę można sobie popsuć imprezę.A ceny nie są wcale atrakcyjne.Nie tylko nie polecam, ale ostrzegam.

  January 29, 2020, 8:06 pm

  Log in to Reply