krvn

2 Reviews on “krvn”

• Emgie1

  Poniżej średniej. Krvn jest teraz chyba dość modny bo ma fajny design (mi najbardziej podobają się ogromne okna) a hipsterzy mogą napić się mate z butelki i zjeść jakże modnego burgera 😉 Mimo wszystko dla mnie lokal jest mocno przereklamowany. Obsługa burczy coś pod nosem, jest niemiła i zupełnie nieogarnięta. Przy 4 zajętych stolikach wciąż były jakieś problemy z trafieniem do odpowiedniego. Przy prawie 40’C omlet stojący na barze nie w lodówce (!!!) był niejadalny i nieprzyjemnie pachniał i kosztował 10 zł!Pepsi z peta wygazowana i ciepła, fuj! Na sałatkę czeka się jakieś pół godziny. To chyba trochę przesada. Ciekawe jak jest gdy większość stolików jest zajęta. Sałatki ogromne, raczej ciężko zjeść całą. W smaku ok., ale też można się czepiać bo smak prażonego sezamu (w menu) jest o niebo lepszy od nieprażonego (w sałatce). Nie można powiedzieć, że były niedobre, ale też nie takie aby na nie wrócić. Widziałam burgery, które jadły osoby przy stoliku obok i wyglądały dość smakowicie. Ogólne wrażenie takie- szkoda, że nie poszliśmy gdzie indziej.

  March 4, 2020, 5:59 am

  Log in to Reply
• Bimbirimbir

  Na posiedzenie, nie pojedzenie. Na posiedzenie miejsce idealne. Sama nazwa to flirt z charakterystyką otoczenia, bo do niedawna ta, dziś żywa, uliczka słynęła jedynie z niezliczonej ilości zakładów pogrzebowych i sklepów z wiadomym wyposażeniem. Wystrój to prawdziwy majstersztyk, jednak jedzenie to ledwie rzemieślniczy trud. Trafił nam się zestaw w połowie pyszny, w połowie przeciętny. Krem z pieczonych pomidorów i papryki przepyszny, jednak sałatka z rostbefem była rozczarowaniem. Owszem, micha głęboka, ale za to smak – płytki, niewyraźny, a tytułowy rostbef twardy jak podeszwa.

  November 11, 2019, 3:53 pm

  Log in to Reply