Latest Reviews
-
Gastropub, niezwykle popularna w ostatnim czasie nazwa, wydaje mi się nieco naciągana, ale chyba do niewielu lokali pasuje tak dobrze jak do znajdując…
Wrocławskie Podróże Kulinarne
Parish Gastropub
-
Poszliśmy w to miejsce na urodziny kolegi. Było dużo osób, a tym samym ilość potraw jaką zamówiliśmy do spróbowania była znaczna. Niestety - absolutni…
Kamil
Parish Gastropub
-
Poświąteczny głód wygnał mnie na miasto. Żołądek rozepchany do granic możliwości bożonarodzeniowymi przysmakami domagał się kolejnych porcji jedzenia.…
Z Widelcem Po Wrocławiu
Parish Gastropub
About
Parish Gastropub is open for Casual Dining and Pub. Parish Gastropub serves International dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
indoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
5 Reviews on “Parish Gastropub”
Gastropub, niezwykle popularna w ostatnim czasie nazwa, wydaje mi się nieco naciągana, ale chyba do niewielu lokali pasuje tak dobrze jak do znajdującego się w Pasażu Pokoyhof Parish. Otwarty w lipcu 2015 lokal doskonale wpisuje się w klimat najpopularniejszego miejsca ostatnich miesięcy we Wrocławiu. Podobnie jak u sąsiadów w DOJUTRA i Charlotte można tu zjeść, ale i spokojnie usiąść na kawę, a także napić się czegoś mocniejszego.
Poszliśmy w to miejsce na urodziny kolegi. Było dużo osób, a tym samym ilość potraw jaką zamówiliśmy do spróbowania była znaczna. Niestety – absolutnie nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, iż kuchnia jaką tu serwują jest wyborna. Po kolei:- piadiny – suche, wypełnione stertą rucoli. Jedynie ta z burakami i kozim serem miała jakąś znośną konsystencję i smak, w którym nie dominowała rucola.- góra frytek – całkiem, całkiem. Zwłaszcza sos był dobrym akcentem.- ramen niestety na bardzo słabym bulionem. W normalnych warunkach można go sobie doprawić, tutaj niestety jest to niemożliwe.- wędzony tempeh – ogólnie smaczny, choć niestety najlepszymi akcentami był tempeh i sos, którego było bardzo mało.- curry – łagodna słabizna. Widać, że są nastawieni na smak europejczyków.- lemoniady i dzban herbaty – bardzo udane kombinacje dodatków – polecam z czystym sercem.Ogólnie myślę, że pójście we wszystkie możliwe kuchnie świata wybitnie im nie służy – w żadnej niestety się nie sprawdzają do końca. Obsługa – część ludzi jadła po otrzymaniu swoich zamówień, część ludzi patrzyła na siebie w dalszym oczekiwaniu – sorry, ale nie tak to powinno wyglądać.Samo miejsce w środku – potworny minimalizm nastawiony na hipsterów. Ma to swoje plusy i minusy.
Poświąteczny głód wygnał mnie na miasto. Żołądek rozepchany do granic możliwości bożonarodzeniowymi przysmakami domagał się kolejnych porcji jedzenia. Wyszłam więc szukać czegoś dobrego. W ten sposób trafiam do Parish – miejsca w samym rogu Pasażu Pokoyhof. Mam lekkie obawy, bo byłam tu już kiedyś (jakieś pół roku wcześniej) razem z Adrianem i wyszliśmy lekko rozczarowani i dalej głodni.
Ramen mało aromatyczny, jak w pośpiechu gotowany rosół. Samo mięso dobrze doprawione, całość zdecydowanie zbyt delikatna. Miła obsługa, przyjemna atmosfera.
Best fries and ramen in the city in my opinion. The burger is also worth coming back for . Only problem I have with this place is the service – it was rude and it almost kept us from coming back another time .