Brasserie 27

3 Reviews on “Brasserie 27”

• Edge Of Taste

  Brasserie 27 to To nieduża restauracja mieszcząca się na Kazimierza Wielkiego w hotelu Europeum. Wnętrze jest dosyć przestronne, eleganckie i z pewnością ma w sobie coś. Ciekawe żyrandole, butelki w wielkiej ramie obrazu…po prostu ładnie i klimatycznie. Na przystawkę otrzymaliśmy sałatkę z marynowanymi warzywami, kozim serem oraz panierowanym jajkiem. Danie było bardzo ładnie skomponowane, niezwykle kolorowe i lekkie.Warzywa były delikatne i smaczne, ale to co stanowiło klucz do sałatki to kozi ser, na którym ułożono żółtko w panierce. Jajko ze zgrillowanym serem komponowało się idealnie. Sałatka na pewno do powtórzenia i godna polecenia.Danie główne to marynowany filet z kaczki, karmelizowana figa, ziemniaki truflowe i sos agrestowy.Tutaj niestety nie było już tak różowo. O ile kompozycja wyglądała bardzo ładnie, to już samo danie odbiegało od ideału. Kaczka była zdecydowanie zbyt wysmażona, śladu po różowym mięsie niestety nie było, a skórka była moim zdaniem trochę przypalona. Bardzo pasował mi sos agrestowy, zdaje się z jabłkiem oraz karmelizowane figi… Nie wiem natomiast co tam robił burak, który wg mnie się gryzł z całością. Tutaj zdecydowanie wygrała przystawka.Wizyta w ramach Wrocław Culinary FestWięcej na edgeoftaste.com

  March 13, 2020, 3:47 pm

  Log in to Reply
• Weronika Sobik

  Zjadłam dobrze. Miejsce nie wróżyło dobrze – weszłam pusto, nawet obsługi nie było. Po chwili ukazała sie miła pani a ja szybko podjęłam decyzje co do potraw. Zdecydowałam sie Ba krewetki – mega, były tak pyszne, ze nawy nie przeszkadzała mi bagietka gotowa do wypieku. Kaczka była także dobra, nie przeciągnięta a w punkt plus dobre dodatki. Mniam

  January 22, 2020, 4:49 pm

  Log in to Reply
• Z Widelcem Po Wrocławiu

  Wprawdzie Culinary Fest już dawno za nami, dzisiaj opisujemy restaurację (tutaj duży spoiler), która zasługuje na wyróżnienie i nienapisanie o niej byłoby dużą stratą. Dla Brasserie 27, które absolutnie zachwyciło nas swoim festiwalowym menu, oraz dla nas – bo lubimy pisać miłe rzeczy.Prawdopodobnie tak jak większość Wrocławiaków od dawna kojarzymy lokal Brasserie 27 usytuowany przy ul. Kazimierza Wielkiego. W tej chwili zadajemy sobie pytanie – dlaczego nigdy wcześniej go nie odwiedziliśmy? Na szczęście inicjatywy takie jak Culinary Fest pozwalają na poznawanie nowych miejsc. Zaczynamy.Przystawka:  Sałatka z marynowanymi warzywami, kozim serem i żółtkiem panierowanymPierwsza rzecz, która nas urzekła: przepiękne podanie dania. Na talerzu otrzymaliśmy bardzo fotogeniczną kompozycję, która urzekła nas kolorami i eleganckim wykończeniem. Później było jeszcze lepiej. Wydawałoby się, że jajko to oklepany temat – tutaj zaskoczenie. Genialne panierowane, płynące jajko podane na grillowanym kozim serze. Obłędnie pyszne. Już nie wnikam w to jak kucharzowi udało się to zrobić (serio, chrupiąca panierka na płynnym żółtku, łał) to było najzwyczajniej w świecie przepyszne.Marynowany filet z kaczki, karmelizowana figa, ziemniaki truflowe, sos agrestowyDanie główne podobnie – pięknie podane, ale co najważniejsze: przepysznie. Kaczka była soczysta i delikatna. Mniejsze wrażenie zrobiły na nas ziemniaki truflowe oraz sos agrestowy, który do niczego nam właściwie nie pasował ale cóż, podany był w tak, że z niczym nie trzeba było go łączyć.Reasumując: przystawka nas uwiodła, natomiast danie główne, było po prostu smaczne. W połączeniu z miłą obsługą Brasserie 27 nas urzekło i mamy nieskrywaną ochotę wrócić tu, by przetestować regularne menu.Kto nie próbował, niech żałuje!

  November 30, 2019, 1:35 am

  Log in to Reply