La Vende
Latest Reviews
-
Odwiedziliśmy z żoną filię znakomitej restauracji La Vende znajdującej się w Manufakturze. Wystrój jest podobny, a więc jest przytulnie i ciepło (a to…
-
Restauracje La Vende odwiedziliśmy zupełnie przypadkiem. Miejsce było zachęcające, pełny ogródek skłonił nas do zajęcia jednego ze stolików. Szybko do…
-
Smacznie, sporo i świeżo. Wielki plus za to, że można sobie samemu wybrać składniki sałatki. Ceny nie są wysokie, można się najeść za 11 zł, porcje są…
About
La Vende is open for Casual Dining. La Vende serves French, Italian and Polish dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
takeaway availableindoor seatingwifiReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
4 Reviews on “La Vende”
Odwiedziliśmy z żoną filię znakomitej restauracji La Vende znajdującej się w Manufakturze. Wystrój jest podobny, a więc jest przytulnie i ciepło (a to spory argument w zimny dzień). Obsługa jest miła i reaguje sprawnie na zamówienie czy zapłatę. Zamówiliśmy placek ziemniaczany z gulaszem i pieczonego ziemniaka z wołowiną i leśnymi grzybami. Sam placek był w smaku dobry, jednak gulasz był za pikantny. Może być coś dobrze doprawione ale jednocześnie nie być pikantne a tutaj niestety nie do końca to się udało. Pieczony ziemniak był dobry ale na stół trafił już lekko chłodny. Dodatkowo w Manufakturze byliśmy najedzeni do syta a tutaj po dwóch godzinach byliśmy już trochę głodni, a nie lubimy się przesadnie objadać 🙂 Na plus zdecydowanie ceny, są przystępne jak na restauracje i do 50zł można zamówić 2 dania z piciem.Damy na pewno drugą szansę ale póki co – 3,5 na 5.
Restauracje La Vende odwiedziliśmy zupełnie przypadkiem. Miejsce było zachęcające, pełny ogródek skłonił nas do zajęcia jednego ze stolików. Szybko dostaliśmy karty i troszkę się przestraszyliśmy ponieważ karta zawierała niemal wszystko, od tatara wołowego, przez owoce morza, kotlety pizze, hamburgery i makarony. Zamówiliśmy dwa piwa tatar wołowy, ziemniaka z wołowiną i makaron z pesto.Po 15 minutach wszystko już było na stole i jak się okazało nie taki diabeł straszny jak go malują. Szef kuchni ewidentnie dał radę i wszystko było bardzo smaczne. Makaron wyrabiany na miejscu to duży plus przy cenie 23 złotych. Ziemniak z wołowiną 20 zł – wołowina przepyszna, mięciutka i taka, jak sobie wyobrażałem. Ziemniaka bym zmienił – myślę, że po prostu ta odmiana mi nie smakowała. Tatarek, bardzo ładnie podany i za cenę 27 złotych był naprawdę dobry. Kelnerka mogłaby troszkę lepiej doradzać, ale może po prostu miała dużo pracy. Bardzo pozytywnie i jeszcze tam wpadniemy!
Smacznie, sporo i świeżo. Wielki plus za to, że można sobie samemu wybrać składniki sałatki. Ceny nie są wysokie, można się najeść za 11 zł, porcje są naprawdę sycące.
W La Vende byłam kilka razy, nigdy więcej już nie odwiedzę tego miejsca. Pierwszy raz byłam na lunchu, który był bardzo dobry – zupa pieczarkowa + pierś z kurczaka, ziemniaki, surówka – było bardzo dobre. Kolejny lunch był w miarę ok – zupa cebulowa, bardzo słona + pierś z kurczaka w płatkach kukurydzianych z surówką z czerwonej kapusty, która była niesmaczna, sucha, po prostu poszatkowana czerwona kapusta, bez przypraw bez niczego. Kolejna wizyta – zamówiłam burgera, moja koleżanka makaron w sosie śmietanowym z polędwiczką i borowikami – porcja bardzo mała, makaron okropnie twardy, tak bardzo al dente, że ciężko było go zjeść. Mój burger ok, jednak sos do frytek to był dramat. Nie wiedziałam co to jest. Smakowało jak gęsto mleko, był okropny. Gdy zapytałam co to za sos, kelnerka odpowiedziała, że serowy. No chyba nie. Kolejna i ostatnia już wizyta w tym lokalu to lunch. Zupa grzybowa, która takowej w ogóle nie przypominała. Na drugie danie, o którym wolę nie pamiętać, był bodajże dorsz z ryżem i sałatą z sosem winegret. Ryż zajmował cały ogromny talerz, na nim dwa malutkie kawałki ryby, bardzo niedobrej, niedoprawionej, niesmacznej, a obok sałata, zwiędnięta polana czymś obrzydliwym, miał być to sos winegret, a było to coś podobnego do sosu, który miałam do frytek, wizytę wcześniej, o której pisałam wyżej. Nie zjadłyśmy prawie w ogóle. Najgorsze danie, jakiegokolwiek spróbowałam i ostatnia wizyta w tym lokalu.