Latest Reviews
-
W piątek odwiedziłam bar wiadomo w jakim celu. Jest tam krótko ostrzyżona farbowana blondyna, która ćwiczy młodą ukrainkę, klasyczny mobbning pracown…
Halona Pogo
Pobite Gary
-
Szczerze polecam! Pyszne jedzenie, zawsze można wybrać coś na co ma się ochotę. Domowe potrawy, rewelacyjnie doprawione i przemiła obsługa. Nie sugeru…
Karolina Kunicka
Pobite Gary
-
Odwiedzając wcześniej kilka wrocławskich restauracji typu multifood, przekonałem się, że nie zawsze warto zatrzymywać się w tego rodzaju miejscach, po…
Wrocławskie Podróże Kulinarne
Pobite Gary
About
Pobite Gary is open for Casual Dining. Pobite Gary serves Asian, Mediterranean, European and Thai dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
outdoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
4 Reviews on “Pobite Gary”
W piątek odwiedziłam bar wiadomo w jakim celu. Jest tam krótko ostrzyżona farbowana blondyna, która ćwiczy młodą ukrainkę, klasyczny mobbning pracowniczy, kiedy zwróciłam uwagę, że dziewczyna podniosła pokrywę z na moja prośbę to i mi się dostało- usłyszałam arogancką odpowiedź – z miłą obsługą nie miało to nic wspólnego. Gratuluję właścicielowi pracownika. Stanowczo nie polecam. Byłam tam pierwszy i ostatni raz
Szczerze polecam! Pyszne jedzenie, zawsze można wybrać coś na co ma się ochotę. Domowe potrawy, rewelacyjnie doprawione i przemiła obsługa. Nie sugerujcie się lokalizacja- będziecie zaskoczeni! Za 20 złotych porządnie się najecie.
Odwiedzając wcześniej kilka wrocławskich restauracji typu multifood, przekonałem się, że nie zawsze warto zatrzymywać się w tego rodzaju miejscach, ponieważ podawane w nich dania – mówiąc delikatnie – zazwyczaj nie są najlepsze. W komentarzach pod tymi wpisami często jednak zachęcaliście mnie, abym udał się jeszcze do Kuchni Pobite Gary, która znajduje się dość daleko od centrum, właściwie na peryferiach Wrocławia, a dokładnie na Sołtysowicach. Słysząc same pozytywne opinie o tym miejscu, musiałem się skusić i, jak się okazało, w przeciągu dwóch dni zawitałem na ulicę Redycką dwukrotnie.
Codziennie zaskakuje nowym, smacznym menu. Wszystko świeże, bajecznie doprawione, moją faworytą jest zwłaszcza kaczka – mniam! Jak w Novym Mestie, gdzie jadłam chyba najlepszą.. Tu płacisz za dobre jedzenie, a nie fałszywy blichtr. Polecam tropicielom smaków!