Restauracja Zaścianek
Latest Reviews
-
Martus2424 ponad rok temu napisała opinię dot. przyjęcia weselnego w Zaścianku, nie pozostaje mi nic innego jak ja potwierdzić: beznadziejna kuchnia i…
-
lokal wygląda prosto, ale bardzo sympatycznie bez przepychudużo drewna . fajny pomysł z kuchnią polską w nowoczesnym wydaniu , aż szkoda,że menu takie…
About
Restauracja Zacianek is open for Casual Dining. Restauracja Zacianek serves Ukrainian, Jewish and Polish dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
disabled friendlyoutdoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
2 Reviews on “Restauracja Zaścianek”
Martus2424 ponad rok temu napisała opinię dot. przyjęcia weselnego w Zaścianku, nie pozostaje mi nic innego jak ja potwierdzić: beznadziejna kuchnia i obsługa i nowy zwyczaj. Otóż przyjęcie zaczęło się tradycyjnie od powitalnej lampki szampana na stojąco , potem wszyscy zaczęli zajmować miejsca przy stole i konsternacja, bo przez godzinę czekaliśmy na podanie obiadu niestety przystawek nie można było spróbować bo NIE podano talerzy – pierwszy raz zdarzyło mi się usiąść na przyjęciu weselnym do stołu nakrytego nie kompletnie, zaczepiony kelner na pytanie czy może podać talerze – odpowiedział ze nie!!- bo nie będzie miał gdzie postawić talerza z zupa jak zacznę jeść przystawki ???!!!!- no comment, z drugiej strony to może dobrze bo przystawki wyglądały tak jakby już od rana stały na stole ( wędliny z nudów zaczęły się zwijać i obsychać). Podano obiad z dwóch dań i 5 dodatkowych tzw dań gorących , wszystko bez smaku, żadnych przypraw, sądzę , ze kucharka w przedszkolu używa ich więcej. Dania podawane były już zimne, kelnerzy nie panowali nad stołami które obsługiwali w dodatku byli niemili , zero kontaktu. Naprawdę jedyną rzeczą która miała smak był sos żurawinowy (chociaż do końca nie wiem czy robiła go kuchnia czy kupili gotowy). Sałatki np. – sałatka z tuńczykiem (kilka liści sałaty jedno jajko przekrojone na cztery, ok 1/4 cebuli, pół pomidora, kilka plastrów zielonego ogórka i łyżeczka drobno rozdrobnionej papki tuńczyka z puszki) tj porcja dla 8 osób – dwie salaterki stały na 16 osobowym stole, w greckiej sałatce baza ta sama tylko zamiast tuńczyka 4 oliwki i trochę pokruszonej na wierzchu fety, zapomniano dodać dressingów, oddzielnie też nie podano. Dania gorące jak w barze zarówno jeżeli chodzi o smak jak i estetykę a porcje też raczej minimalistyczne niczym z kuchni molekularnej, zero soli, pieprzu o ziołach nie wspomnę, mięsa próchno bez smaku, plaster cielęciny jeżeli to była cielęciną przypominał bardziej suchego gotowanego fileta z indyka , sos beszamelowy czy może serowy trudno było ustalić smak po prostu krochmal. Coś co nazywano szaszłykiem – nawet nie wyglądało jak szaszłyk, raczej patrząc na niego miało się wrażenie , ze na koniec dnia sprzątając ktoś na patyk ponadziewał jakieś pozostałe skrawki, resztki , tak samo smakował. Beef Stroganoff – też o zgrozo bez żadnych przypraw , barszczyk czerwony z koncentratu. Smaczne były wędliny z tzw wiejskiego stołu, tort , i ryby serwowane na lustrze ale to restauracja chyba zamawia z zewnątrz. Nie polecam restauracji na imprezy typu wesela, widać, że sobie nie radzą zarówno z obsługą jak i przygotowaniem większej ilości dań a szkoda bo warunki lokalowe wręcz idealne na imprezy do 200 osób. Nie rozumiem właścicieli dlaczego tak ignorują gości weselnych, przecież to najlepszy moment na darmowy marketing, te 300 osób- gości weselnych, pracujących w różnych firmach środowiskach, mogłoby być darmowa reklama dla lokalu I jeszcze jedno rażą te parasole z napisem Perła przed wejściem głównym, budynek ma piękny fronton nawiązujący do dworków staropolskich a te parasole bardziej pasują do pijalni piwa chociaż są adekwatne do tych dań które podawano w tym lokalu.
lokal wygląda prosto, ale bardzo sympatycznie bez przepychudużo drewna . fajny pomysł z kuchnią polską w nowoczesnym wydaniu , aż szkoda,że menu takie krótkie jeśli chodzi o ten klimat. jadłam schab sousvidaeziemniaczkami i spaghetti ogórkowym (mistrzostwo!)kolega jadł pierś kurczaka z ryżem ładnie ułożonym i szparagami w miodzie pierśfajnie wycięta bo z kostką obgotowana w niskiej temperaturze i obsmażona by skórkabyła chrupiąca. na pewno zajadę jeszcze kiedyś, szczególnie, że menu się zmieniai wchodzą nowe dania. Obsługiwał nas kelner bardzo miły i kontaktowy przedwybraniem dań dość wyczerpująco opisał metody przygotowania (obruska cieplna) i tudla mnie nowość czyli gotowanie w 62 stopniach. Ceny bardzo przyzwoite. czasoczekiwania około 25 minut warto!!!!.