G20 Tapas & Cocktail Bar

Latest Reviews


  • G20 - miejsce z polecenia, więc pewnym krokiem weszliśmy do środka. Miłe przywitanie, napoje na start (dobry wybór piw butelkowych, drinki bezalko - p…

  • Mieszkałem w Hotelu G20 kilka razy, zawsze stołowałem się po za nim, w mniej lub bardziej znanych konkurencyjnych restauracjach. Gdy postanowiłem skor…

  • Miejsce to jest chyba największym rozczarowaniem, jakiego doznałam w mojej przygodzie z recenzowaniem. G 20 na początku było miejscem, gdzie można był…


About

G20 Tapas & Cocktail Bar is open for Casual Dining and Bar. G20 Tapas & Cocktail Bar serves Spanish dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!

Details



Feature List


outdoor seating

Reviews

3 Reviews on “G20 Tapas & Cocktail Bar”

Very Good
3.7
3 reviews
  • _grubson_

    G20 – miejsce z polecenia, więc pewnym krokiem weszliśmy do środka. Miłe przywitanie, napoje na start (dobry wybór piw butelkowych, drinki bezalko – przeciętne, lemoniada – średnia, reszta ok) i zaczynamy zamawiać. Zamówiliśmy deski jako formę przystawek, do zamówienia dołączyły mule, kurczak, paella, pasta, deser. Plus za pomysłowy i efektowny sposób podania. Smakowo – wszystko poprawne. Do oceny 5.0 zabrakło smakowego efektu wow. Podsumowując: Dobre jedzenie w dobrej lokalizacji. Polecam!

  • Karol

    Mieszkałem w Hotelu G20 kilka razy, zawsze stołowałem się po za nim, w mniej lub bardziej znanych konkurencyjnych restauracjach. Gdy postanowiłem skorzystać z usług G20 byłem bardzo miło zaskoczony! Tatar na przystawkę, bardzo dobry! Kaczka WYŚMIENITA, podana z ciekawym sosem, niesamowicie rozbudza kubki smakowe 🙂 Desery też smaczne i ciekawe. Potrawy są spore, bardzo smaczne i na prawdę tanie! Polecam z czystym sumieniem 🙂

  • Karynka

    Miejsce to jest chyba największym rozczarowaniem, jakiego doznałam w mojej przygodzie z recenzowaniem. G 20 na początku było miejscem, gdzie można było kulinarnie przenieść się do Hiszpanii. Podawano tam cudowne tapas. Mogłam spróbować genialniej tortilli, bezkonkurencyjnych kalmarów oraz pysznych frytek z polenty,Ach i podawali małe dzieła sztuki w postaci drinków. Ogromnym minusem miejsca była słaba, niezorganizowana obsługa, nieznająca karty. Wnętrze bardzo surowe, schludne, w mojej ocenie odległe od klimatu Hiszpanii.G 20 w następnej odsłonie to restauracja na pierwszym piętrze, Podczas pierwszej wizyty zachwyciłam się sezonową, kreatywną kartą złożoną ze wspaniałych produktów, łączącą w sobie wiele technik oraz prezentującą zainteresowania kucharza. Obsługa na pierwszym piętrze była diametralnie inna niż na parterze. Pan kelner nie był tylko podawaczem, jak jego koleżanki z dołu, ale prawdziwym kelnerem, znał kartę, służył pomocą w wyborze, był swoistym przewodnikiem dla gościa po smakach i pozycjach z karty. Zamówiliśmy z M. aromatyczne pieczone w soli korzenne warzywa, marynowanego śledzia, sandacza ze skrzydełkami z kurczaka, pierś z kaczki oraz cudowne desery, które łączyły w sobie smaki buraka, czekolady, koziego sera, słodkiego cannelloni. Ach i kuchnia przywitała nas plastrem pieczonego rostbefu. Delicje! Wszystko było świetnie przygotowane, doprawione, prezentacja na najwyższym poziomie, jaki znamy z książek kucharskich najlepszych światowych szefów kuchni czy tak uwielbianego przez Polaków kulinarnego show dla szefów kuchni. A smak? Nie często można zjeść coś tak pysznego, przemyślanego, pozwalającego odkrywać kęs po kęsie kolejne smaki. Po tej wizycie uznałam, że na mapie Lublina pojawiła się gwiazda o poziomie, którego nie dosięgną pozostałe lubelskie jadłodajnio- puby zwane restauracjami. Pojawiło się w miejsce w pełni profesjonalne, z wizją, smakiem i świadomością produktów.Po mojej listopadowej wizycie przyszedł czas na lutową. Miało pojawić się nowe menu, byłam ogromnie ciekawa, co tym razem przygotowała dla nas kuchnia. Jak się okazało nowe menu, wcale nie było nowe, było miksem menu z parteru z restauracyjną kartą z pierwszego piętra z usuniętymi pewnymi pozycjami, które wydawały się interesujące, m.in. terrina, a także z dodatkiem orientalnych smaków. Po prostu cały świat. Ku mojemu kolejnemu zdziwieniu część stolików była zastawiona i przygotowana na wizytę gości, pozostałe stały puste i swoim smutkiem nie zapraszały by przy nich usiąść. Te pierwsze okazały się stolikami z rezerwacją, pozostałe czekały na niespodziewanych gości. A może po prostu ktoś chciał się wpisać w tak modną ostatnio w kraju tendencją do sortowania i oznaczania. Zniknęli również wspaniali kelnerzy, okazało się, że zakończyli współpracę. Kolejnym zaskoczeniem było „czekadełko”. Na stoliku pojawiło się pieczywko i twarożek. Przestraszyłam się tym spadkiem formy w dzień poprzedzający Walentynki. Zamówiliśmy te same przystawki, co podczas ostatniej. Pojawiły się bardzo szybko, odgrzewane warzywa, kompletnie bez smaku i stary, wielki, słony śledź najgorszej jakości. Totalna porażka, dania nie wyglądały, ani tym bardziej nie smakowały jak te z pierwszej wizyty. Postanowiliśmy podziękować za zamówione dania główne i jak najszybciej uciec z tego kulinarnego przybytku. Gwiazda bardzo szybko zgasła. Szef kuchni, gdy podszedł do naszego stolika był niezmiernie zmęczony i nie bronił talerzy. Może po prostu nas zignorował, a może przyznał nam milczącą rację. Pani kelnerka stwierdziła, że karta jest nowa i nie rozumie naszych zarzutów. I nie usłyszeliśmy żadnego słowa przepraszam. Mimo reklamacji dań musieliśmy uregulować rachunek. Bardzo to przykre, że miejsce z ogromnym potencjałem kończy w tak straszny sposób i ma dziwną strategię wobec klientów. Cóż…Zdecydowanie nie polecam, chyba że lubicie wizyty w kulinarnym piekiełku.

Leave a Review

81 524 11 02

Directions

Grodzka 20, Lublin

Own this Business?

Claim your business to manage photos, menus, details, advertise, and plenty more!

Issues?

Notice anything wrong with this listing? Please report issues/suggestions here.

Scroll to Top