Bar i Łowisko Wędkarskie Prawiedniki
Latest Reviews
-
Grillowany karpik - palce lizać. Mile nas zaskoczyło dzisiaj wykonanie karpia z grilla w barze przy łowisku. Przyznaję daniu aż pięć gwiazdek. Wypada …
-
Bardzo fajne miejsce, świetne dla rodzin z dziećmi (plac zabaw, możliwość łowienia ryb), choć oczywiście nie tylko. Zawsze jemy tu rybę, po to tu przy…
-
Miłe, klimatyczne miejsce. Świetne także na rodzinny obiad. Jestem zdziwiony, że lokal ten nie został jeszcze dodany w portalu. Jest to miejsce bardzo…
About
Bar i owisko Wdkarskie Prawiedniki is open for Bar. Bar i owisko Wdkarskie Prawiedniki serves Polish and Seafood dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
outdoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
5 Reviews on “Bar i Łowisko Wędkarskie Prawiedniki”
Grillowany karpik – palce lizać. Mile nas zaskoczyło dzisiaj wykonanie karpia z grilla w barze przy łowisku. Przyznaję daniu aż pięć gwiazdek. Wypada więc ocenę uzasadnić.Karpia serwują w Barze Prawiedniki jedynie w formie filetów (płaty). Jakoś szczególnie się tym faktem nie ucieszyłem, bo wolę tusze, a poza tym porządnie filetować ryby mało kto potrafi. Tym razem jednak w obu porcjach karpia nie znaleźliśmy ani jednej ości. Przed obróbką cieplną filety były prawdopodobnie w czymś marynowane lub moczone – i to z takim skutkiem, że po samym smaku można się nie zorientować, że je się karpia. Następnie płaty zostały bardzo starannie i profesjonalnie ugrillowane. Prawdopodobnie na tackach. Efekt był znakomity.Oprócz grillowanej ryby bardzo smakowała nam też surówka z pora. Niczego sobie był również chrzanik.Ceny w Prawiednikach nie należą do najniższych. Za porcję karpia + frytki + surówka + napój trzeba zapłacić ok. 40 zł. Ale też trzeba przyznać, że w dużym stopniu są one uzasadnione dużym nakładem pracy oraz niezbyt ekonomicznym wykorzystaniem surowca. Grilowanego karpika w Barze Prawiedniki zdecydowanie polecam.
Bardzo fajne miejsce, świetne dla rodzin z dziećmi (plac zabaw, możliwość łowienia ryb), choć oczywiście nie tylko. Zawsze jemy tu rybę, po to tu przyjeżdżamy, chociaż są też inne dania. Pstrąg zawsze pyszny, z karpiem różnie bywało, generalnie bez zastrzeżeń, ale zdarzyły się też gorsze porcje. Chrzan pierwsza klasa, sosy takie sobie. W sezonie w weekendy dość tłoczno, ale miejsc jest sporo. Uwaga na straż miejską, chętnie wyłapującą niewłaściwie zaparkowane samochody. Niektórym udaje się w porę dobiec i przeparkować, ale niestety zawsze znajdą się tacy, którzy nie zdążą.
Miłe, klimatyczne miejsce. Świetne także na rodzinny obiad. Jestem zdziwiony, że lokal ten nie został jeszcze dodany w portalu. Jest to miejsce bardzo popularne i chociaż adres wskazuje na Lublin, to można śmiało powiedzieć, że znajduje się w podlubelskich Prawiednikach. Bar położony jest obok łowiska i w związku z tym nastawiony jest na rybki, a przede wszystkim świeżego pstrąga. Bliskość stawów, rzeki i lasu powoduje, że bardzo miło spędza się czas z dala od zgiełku. Stoliki położone są bardzo blisko wody, ale także jest możliwość siedzenia wewnątrz lub koło paleniska. Miejsce urządzone schludnie, ostatnio przeszło rozbudowę i modernizację. Miejsc jest dużo co wcale mnie nie dziwi, bo w letnie weekendy lokal cieszy się dużą popularnością. Do dyspozycji jest również plac zabaw dla brzdąców. Co do jedzenia, to jak pisałem wcześniej, bar nastawiony na sprzedaż ryb, które jeszcze niedawno pływały w stawach obok baru. Pstrąga mogę polecić z czystym sumieniem. Zarówno smażony, jak i z grilla są wyśmienite. Innych ryb nie próbowałem. Reszta menu raczej standardowa, tzn. frytki, zapiekanka itd. Ceny nieco ostatnio wzrosły – porcja pstrąga 23 zł (pieczywo i sałatki). Jako dodatek świetnie się sprawdza chrzan, sos czosnkowy nieudany, bo kupny. Miejsce świetnie nadaje się na spotkania w szerszym gronie lub rodzinne. Położenie czyni bar dobrym przystankiem na rowerowej trasie, co widać po klienteli.Ja szczerze polecam. Rybka pyszna, okolica baru sprzyjająca posiłkowi, a także małemu piwku po.
Zamawiajcie rybki z chrzanikiem, ale bez sosików. Otoczenie baru jest rzeczywiście świetnym miejscem na rekreację i rodzinne wypady za miasto. Wybór ryb nie jest duży. W ofercie były: pstrąg, karp i sum. Wszyscy rzuciliśmy się na suma. Rybka była dość smaczna. Chrzanik i ogóreczki również. Jednakże to, co natura dała (tzn. te rybki i chrzanik i ogóreczki) skutecznie zepsuto sosikami: czosnkowym i jakimś drugim – typu tao-tao. Opiekane ziemniaki sprawiały wrażenie, jakby były mrożonymi półproduktami.
Smaczna rybka. Kilka kilometrów od Lublina, w małej miejscowości, do której spokojnie można spokojnie dojechać rowerem (zwłaszcza znad Zalewu Zemborzyckiego) znajduje się Bar pod Pstrągiem – z dużą ilością miejsca, ładnymi widokami na stawy i sporą ilością miejsc pod parasolkami (lub wewnątrz lokalu).Wybór dań raczej niewielki, ogranicza się do kilku ryb, jednego lub dwóch dań mięsnych, frytek/ziemniaków i surówek. Ale króluje wędzony pstrąg, który smakuje wyśmienicie. Ma chrupiącą i rumianą skórkę, fajnie odchodzące mięso od ości. Naprawdę super, ale kuchnia wydaje go wraz z sosem musztardowym, którym obficie polewa jego górną część. Wg mnie zupełnie niepotrzebnie, gdyż sos ten jest dość słaby jakościowo. Do tego jest pieczywo i znowu sos czosnkowy (strasznie słaby, nie polecam) oraz dość ostry chrzan. Dodatki te trochę psują całość i wg mnie jest to słaby punkt dania (koszt 25 zł).Na szczęście można zamówić wędzonego pstrąga bez sosu musztardowego (a zapewne też bez tych dodatkowych). Poza tym bardzo fajnie, zamówienia przy barze, obsługa raczej bez uwag, miła atmosfera, mnóstwo rowerzystów, z dala od zgiełku miasta.