Pop Pub 2
Latest Reviews
-
Ciekawe miejsce nad Zalewem Zemborzyckim. Recenzję te opieram na dwóch wizytach w tym lokalu, z lekką może przewagą ostatniej.Do Pop Pubu dostałem się…
About
Pop Pub 2 is open for Bar. Pop Pub 2 serves Polish, Healthy Food and Grill dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
home deliverytakeaway availablepet friendlyoutdoor seatingwifiReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
1 Reviews on “Pop Pub 2”
Ciekawe miejsce nad Zalewem Zemborzyckim. Recenzję te opieram na dwóch wizytach w tym lokalu, z lekką może przewagą ostatniej.Do Pop Pubu dostałem się wczoraj najszybszą drogą, która nie wymaga korzystania z własnego samochodu-a więc autobusem linii numer 8, z którego wysiadłem w okolicach kempingu „Marina”, gdzie znajduje się Pop Pub z cyferką dwa.Z zewnątrz wygląda on mało zachęcająco – ot, niepozorna budka-kontener, stojąca nad brzegiem Zalewu Zemborzyckiego. Po wejściu do środka trafiamy do pierwszej sali, w której znajduje się barek z jednym krzesłem typowo barowym, przy którym możemy jednocześnie zapłacić za zamówione jedzenie, bądź piwo. Nieco bardziej „bogato” prezentuje się drugie pomieszczenie, gdzie nie tylko mamy więcej miejsca do siedzenia – przy drewnianych, stabilnych stołach – ale również więcej jest elementów dekoracyjnych. Są nimi umieszczone na jednej ze ścian zdjęcia (Lady Gagi, Rihanny), lampa sufitowa, o której powiedziano, że w miarę świecenia zmienia kolor emitowanego światła (podczas mojej wizyty świeciła akurat na niebiesko). Ciepło tam zapewnia niewielki, ale wydajny piecyk, wczoraj zauważyłem też dodatkowy grzejnik. Dodatkowy plusik ode mnie za muzykę: w Pop Pubie jesteśmy raczeni mieszanką bluesa, jazzu, niekiedy z domieszką współczesnych wariacji na temat znanych utworów muzyki poważnej. Z menu, które obecnie dostępne jest już w formie „książeczkowej” – poprzednio było wypisane na czarnej tablicy – wybrałem starter, rosół z makaronem oraz pulpety rybne z ziemniakami i pikantnym sosem, którego nazwy niestety nie zapamiętałem. Oto moja ocena poszczególnych części składowych zamówienia:- starter (chleb ze smalcem i twarożkiem) – smaczne, czuło się, że zarówno twarożek, jak i smalec były świeże, chleb pokrojony w dość spore kromki. Dodatkowo, do smalcu podawany jest ogórek kiszony. Całość podana w koszyczku wyłożonym serwetką, osobne noże do smarowania chleba twarożkiem i smalcem. Według mojej oceny, starter jest dobrą propozycją dla osób, które doskwiera „mały” głód. W cenie 4 złotych otrzymujemy zakąskę na pewno lepszą niż standardowe małe frytki.- rosół – podawany w filiżance z dwoma uszkami, o pojemności na oko 250 ml, może ciut więcej. W smaku bez zarzutu, mimo że został tylko podgrzany przed podaniem. Potwierdza się teoria, że jeśli coś nie jest przygotowywane specjalnie dla nas, to niekoniecznie musi to oznaczać, że dana potrawa jest nieświeża. Zupa została podana z makaronem, którego jak na tamtą czarkę/filiżankę było naprawdę sporo.- danie główne: ziemniaki (półksiężyce zasmażane) być może leżały na patelni o kilka sekund za długo, ale w żadnym razie nie można powiedzieć, że były przypalone w stopniu zniechęcającym do ich konsumpcji. Pulpety wielkościowo średnio-małe, ale otrzymałem cztery sztuki, tak więc wystarczyło w zupełności do zaspokojenia głodu. Z ziemniakami i pulpetami bardzo dobrze komponował się sos chili, które zawierał, nadawało pulpetom dodatkowego „kolorytu”.Jeśli chodzi o obsługę, nie mam zastrzeżeń. Zarówno za pierwszym razem, jak i wczoraj, choć byłem obsługiwany przez różne osoby. Biorąc pod uwagę, że osoby zatrudnione w Pop Pubie 2 to „ludzie orkiestry”, którzy przyjmują zamówienia, a później przygotowują je i podają(z tego co się dowiedziałem, przez cały dzień interesu „pilnuje” jedna osoba) naprawdę nie ma się czego przyczepić. Dodatkowy plus za rozmowność, wykraczającą poza standardowe „Co Pan/Pani sobie życzy”.Podsumowując: Pop Pub z cyferką dwa w nazwie to dobre miejsce do „posiedzenia”, jak również na obiad, jeśli nie oczekujemy jakiś szczególnie wykwintnych specjałów. Ja sam z chęcią jeszcze się tam wybiorę.