Maleńka i

4 Reviews on “Maleńka i”

• Gosia Laskowska

  Miejsce dla mnie było całkowicie nieznane. Przypadkowo zawitaliśmy wracając z podróży. Przeżyłam bardzo pozytywny szok. Mój partner oczywiście uwielbia golonki i żeberka (jak to mężczyźni zazwyczaj), ja wolę raczej pierogi i makarony. Tutaj nawet proste dania (jak się wydawało) są niezwykłe, mają niesamowite dodatki, mięsko rozpływa się w ustach a połączenia przypraw i sosów są niesamowicie oryginalne. Dawno też nie czułam się tak, jak tutaj – ostatnio chyba na Krecie – jak w gościnnym, kochającym domu. Bardzo miłe wrażenie. Na pewno wrócimy i to nie raz 🙂

  January 4, 2020, 11:31 pm

  Log in to Reply
• Kalla777

  Na wstępie zaznaczę, że Maleńka zmieniła lokalizację w sierpniu i teraz mieści się na Ochocie, na ul. Baśniowej, w lokalu po Zest by K.Wystrój jest prosty, utrzymany w tonacji szarości, spójny, przyjemny. Z prawej strony bar, na lewo niewielka sala, na piętrze większe stoliki. Bukiety świeżych kwiatów witają gości zaraz za progiem. W przeciwieństwie do obsługi, która nie wita nawet słowem ‘dzień dobry’. Chwilkę przestajemy w oczekiwaniu na zainteresowanie się nami, na próżno. Rozpoczynamy więc samotną wędrówkę po lokalu. W drodze na górną salę podąża za nami kelnerka z menu, nie proponując konkretnego miejsca. Siadamy na dole, przy oknie.Menu nie jest obszerne, ale jest różnorodne, choć niewymyślne. Przystawki i sałaty nieco bardziej wymyślne, niż zupy czy dania główne. Jest też skromne menu dziecięce.Większość pozycji to mięsa – głównie wieprzowina, drób, ale jest też wołowina, ryby i coś wege, a nawet wegańskiego.Zamawiamy pierogi z łososiem oraz placki ziemniaczane z marynowanym łososiem.Czekamy długo, bo ok 30-40 min, lokal niezapełniony gośćmi w ok 1/3.Dania są smaczne, choć dość płaskie. Porcje raczej na niewielki głód.Pierogi z sosem pomidorowym i kolendrą dość smutne – zasłonięte sosem, z kilkoma listkami zieleniny. Rybka w farszu uczciwa, ale prosząca się o dosmaczenie i choć cień jakiegoś chrupiącego warzywnego akcentu na talerzu.Placki konkretne, ziemniaki tarte na grubych oczkach, sos miodowo koperkowy przyjemnie przełamywał smak. Łosoś niekoniecznie okazał się marynowany, ot wędzony, zaserwowany w skromnej ilości.Podsumowując – przeciętnie, nic intrygującego w menu, ceny w stosunku do porcji – raczej wysokie.

  December 9, 2019, 5:26 am

  Log in to Reply
• Asia Mioduch

  Przepyszne tagiatelle ze szpinakiem. Po prostu bajka. Nigdy nie jadłam lepszego. Gorące, z makaronem ryżowym, cudny, bajkowy sos. Do tej pory czuję smak w ustach, a jadłam je ze 3 tygodnie temu. Na pewno jeszcze na to danie przyjdę. Koleżanka jadła warzywa grillowane, też zadowolona. Tylko jedna uwaga, aby przed zamawianiem napojów informować, że niektóre lemoniady są butelkowe. Zdecydowanie lepsza opcja to te robione własnoręcznie.

  December 8, 2019, 7:59 am

  Log in to Reply
• Adrian

  Od niedawna na Starej Ochocie przy ul. Baśniowej pojawiła sie Maleńka i..ochota. Jakoś nigdy nas nie ciągnęło, żeby tam zajść, bo z zewnątrz człowiek nie wie jakiej kuchni sie tam spodziewać, nie czuć tez zapachów kuchni , które zachęcałyby do wejścia. Ale pewnego razu, na zaproszenie poszliśmy tam wieczorem. Postanowiliśmy skosztować słodkości. Znajomy zamówił Śmietanowca z wiśniami za 15 zł, żonka zamówiła skromnie soczek ze „świeżo wyciskanych owoców”, a ja sernik z musem malinowym. Śmietanowiec ładnie wyglądał a znajomy chwalił smak, sernik fajny bo nie bardzo słodki, ale musu bardzo mało, natomiast sok mimo zapewnień kelnerki był w naszym odczuciu mieszanką soku wyciskanego i tego z kartonu. Ogólnie szału nie było, ale nie skreślamy tego miejsca. Myśle, ze może kiedys jeszcze tam sie wybierzemy, w ramach drugiej szansy i zobaczymy inne specjały.

  October 13, 2019, 4:50 pm

  Log in to Reply