Koreana

4 Reviews on “Koreana”

• Strzyga

  Moja ulubiona koreańska restauracja w Warszawie. Jeszcze nigdy się nie zawiodłam na ich daniach – polecam zwłaszcza pyszne bulgogi, bibimbap, tteokbokki; zresztą widuję tam wielu Koreańczyków, zatem chyba i oni doceniają smaki. Obsługa jest miła, lokal przyjemny, lokalizacja (tuż obok pl. Narutowicza) bardzo dobra – można nawet podjechać z dworca Warszawa Centralna tramwajem 9, 7, 25 jak się ma przesiadkę i nieco czasu w Warszawie.

  March 31, 2020, 9:30 pm

  Log in to Reply
• Pau Karlicka

  Jedzenie bardzo smaczne. Przecudowna obsługa. Lokal może nieco odstraszać ale warto wejść i spróbować jedzenia. Kurczak po koreańsku w sosie pikantnym godny polecenia i banany w cieście. Pycha

  March 19, 2020, 7:23 pm

  Log in to Reply
• Kalla777

  Wczesnym wieczorem, w tygodniu odwiedzamy Koreanę w towarzystwie miłośniczki tej kuchni.Wnętrze jest proste, surowe, kanciaste wręcz. W witrynach ustawione są żywe kwiaty, na stoliku dzbanuszki z różami, na ścianach motywy roślinne.Karty menu w retro typie, miękkie okładki i ofoliowane kartki.Każda potrawa zawiera zdjęcie, opatrzona jest oryginalną nazwą, opisem po polsku i angielsku.Omijamy pierwszą (dania w azjatyckim typie) i drugą część menu (sushi), wybieramy z części koreańskiej. Wahamy się długo między hot pot, a barbecue.Ostatecznie decydujemy się na grill – wieprzowina z ośmiornicą w warzywami, podawana z sałatą i 3 przystawkami (szpinak, kimchi, kiełki). Do tego w ramach przystawek domawiamy rzodkiew oraz małże na parze.Rzodkiew kiszona na ostro – jest chrupiąca, chłodna – mi smakuje. Małże przeciętne – bardzo nierówne – część miękka, część gumowata – gotowanie na parze nie dodaje aromatu, a brak wyraźnej marynaty (sos mało wyczuwalny) tworzyły dość płaskie danie.Przystawki do grilla również mnie nie zadowoliły.Atrakcją była forma dania głównego, czyli grill – jest trochę zabawy, jest się czym zająć.Na pierwszy rzut oka proporcje między mięsem a warzywami prezentowały się dobrze, to po obróbce warzywa w zasadzie zniknęły i główny ciężar dania spoczął na wieprzowinie.Smakowało ogólnie, ale jest to danie bardzo tłuste. Fakt ten nastręczył mi również problemu podczas jedzenia – umoszczenie składników na sałacie i próbę zjedzenia rękami porzuciłam po pierwszym podejściu. Całe dłonie ociekały tłuszczem za dania, co nie było ani estetyczne, ani przyjemne.Mięso dobrze komponowało się z sosem, który składał się chyba z orzeszków i pasty miso.Wieprzowina była porządnie zamarynowana, unurzana w marynacie tak mocno, że osobiście mieliśmy problem z oceną stopnia zgrillowania. Niestety trafiały się też kawałki słabe jakościowo, z chrząstkami.Ucztę zakończyliśmy plackiem na słodko – hottok – przypominającym nieco ciasto z mąki ryżowej. Słodki placek z nadzieniem, z owocami na wierzchu i polewą owocową – zwyczajowo serwowany w okresie zimy. Podsumowując: fanką koreańskiego grilla nie zostałam. Z ciekawości jednak chętnie spróbuję kiedyś innych, mniej angażujących dań.

  November 1, 2019, 12:52 am

  Log in to Reply
• Kasse Lempicka

  Koszmarne miejsce, pomijając smród z jakim wychodzisz, to w trakcie dyskusji z kelnerem o  weszłam na kuchnię, nie wiem jakim cudem jest możliwe, że ten lokal został dopuszczony do funkcjonowania :(na samą myśl, że tam jadłam kilka razy z rodziną  robi mi się naprawdę niedobrze. Strach że kiedyś tą knajpę polecałam.

  October 11, 2019, 5:54 pm

  Log in to Reply