Dyletanci
Latest Reviews
-
Podczas jesiennej edycji festiwalu Restaurant Week nie mogliÅ›my pokusić siÄ™ o wizytÄ™ w innym miejscu niż w jednej z najmodniejszych restauracji zeszÅ‚e…
-
Åšwietna kuchnia, oryginalne dania. Super skÅ‚adniki i ogromny wybór win. Zaraz obok na Lato, wiec po genialnych doÅ›wiadczeniach kulinarnych można jeszc…
About
Dyletanci is open for Casual Dining and Wine Bar. Dyletanci serves Polish dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
indoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
2 Reviews on “Dyletanci”
Podczas jesiennej edycji festiwalu Restaurant Week nie mogliśmy pokusić się o wizytę w innym miejscu niż w jednej z najmodniejszych restauracji zeszłego roku – Dyletantach.Pierwsze danie z festiwalowego menu to chrupka i ciepła kuleczka z panierowanego koziego sera i burak au gratin – to zestawienie chyba nie może się nie udać, ale już dodatek posypki z orzechów dodał burakowi nowatorskiego smaku. Żal mi tylko, że nie spełniono moich wyobrażeń z menu festiwalowego co do podania orzechów w formie puree (pewnie byłoby ich wtedy więcej). Na danie główne specjalnie zamówiliśmy wersję pierwszą i drugą, by mieć możliwość w pełni posmakowania propozycji Dyletantów. I tak na jednym talerzu wylądował filet z pstrąga z sosem waniliowym podany na smażonej cukinii z młodym ziemniakiem, a na drugim risotto grzybowe z olejem selerowym, szczypiorkiem i serem długo dojrzewającym – Emilgrana.Pstrąg przyrządzony był doskonale, wilgotny w środku, z bardzo chrupiącą skórką. Cukinii i ziemniaka trochę mi brakowało, ale smakowały jak trzeba. Zawodem natomiast okazał się sos waniliowy, który aromatów wanilii w ogóle nie zawierał. Strzałem w dziesiątkę okazało się za to risotto. Ileż to danie miało w sobie umami! Jedzenie go było prawdziwą przyjemnością, nic tylko zamknąć oczy i jeść…Nie przesadzę chyba stwierdzając, że było to najlepsze risotto jakie jadłam w restauracji. Smak grzybów i oleju selerowego był niezwykle intensywny, a ziarenka ryżu ugotowane w punkt. Ser emilgrana, który darzę wielką miłością odkąd odkryłam go w restauracji Biała podanego do kaszotto, był prawdziwą wisienką na torcie.Czas na deser – ciepły mus czekoladowy z gruszką w czerwonym winie, podany z lodami korzennymi. Bohaterem potrawy okazały się lody korzenne, które rozkosznie łączyły się z ciepłą czekoladą. Mimo braku obiecanych w gruszce nut winnych, to danie również bym powtórzyła.Dyletanci nieco zawiedli mnie porcjami i przede wszystkim nie wywiązaniem się z obietnic z menu festiwalowego (puree orzechowe, sos waniliowy, gruszka w winie), ale jednocześnie nadrobili swoje niedociągnięcia smakiem potraw. Chętnie więc wrócę pobiesiadować dłużej niż festiwalowe 90 minut.Szczegóły recenzji na: naostrzujezyka.blogspot.com
Świetna kuchnia, oryginalne dania. Super składniki i ogromny wybór win. Zaraz obok na Lato, wiec po genialnych doświadczeniach kulinarnych można jeszcze poimprezować. Miły wystrój i obsługa.