Pasta i Basta
Latest Reviews
-
Byłam tutaj na kolacji z przyjaciółką, zamówiłyśmy przepyszny makaron ze szpinakiem. Czas oczekiwania na potrawy był bardzo krótki, jesteśmy zauroczon…
-
Dzisiejszy dzień nastroił nas na włoską kuchnię w towarzystwie rodziny i przyjaciół. Wybór padł na Pasta i Basta ze względu na dogodną lokalizację i p…
-
Zamówiłem tagliatę, która okazała się ucztą zarówno dla oczu, jak i podniebienia. Pomocna obsługa i sympatyczne wnętrze sprawia, że mam ochotę przyjść…
About
Pasta i Basta is open for Casual Dining. Pasta i Basta serves Italian dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
home deliverytakeaway availableindoor seatingpet friendlyReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
5 Reviews on “Pasta i Basta”
Byłam tutaj na kolacji z przyjaciółką, zamówiłyśmy przepyszny makaron ze szpinakiem. Czas oczekiwania na potrawy był bardzo krótki, jesteśmy zauroczone tym miejscem.
Dzisiejszy dzień nastroił nas na włoską kuchnię w towarzystwie rodziny i przyjaciół. Wybór padł na Pasta i Basta ze względu na dogodną lokalizację i pozytywne opinie.Niestety lokal nie spełnił moich oczekiwań. Wyglądem przypomina włoskie lokalne trattorie, gdzie stołują się lokalsi raczej w porze lunchu niż kolacji. Nic w tym złego, bo zgrywa się też z kartą menu, gdzie może kilka pozycji nieco odstaje od reszty.Najsłabszym punktem jest niestety obsługa. W karcie brakowało o 16:30 większości ze świeżymi owocami morza. Pachnie tu skłabym planowaniem zamówień, ale nie to jest największym problemem. Informacja z góry jakie są braki oszczędziłaby nam rozczarowań. Ponadto na koniec wizyty zorientowaliśmy się, że jest cała specjalns karta pierogów. O tym też nikt nie poinformował. Oczywiście nie winię obsługi. W takich sytuacjach zawsze winne jest słabe zarządzanie, brak procesów i odpowiedniego szkolenia. Warto na to zwrócić uwagę.Jeśli chodzi o dania, to pizza jest przyzwoita. Plus dostają za krótką listę. Ciasto było cienkie, ilość dodatków odpowiednia, ale czegoś brakowało. Makarony na nieco wyższym poziomie. Ja jadłem surf and turf. W tej cenie nieco mało wołowiny i krewetek, ale sos bardzo udany i dobrze przyprawiony. Makaron był ugotowany idealnie.Na deser tradycyjnie tiramisu. Dobre, ale jak dla mnie nieco zbyt gęste i mokre. Inni zgłaszali zastrzeżenia do zbyt dużej ilości kawy i alkoholu, ale mnie to akurat pasowało. Sprawiało, że smak był nieco złamany.Miejsce oceniam ogólnie pozytywnie, ale jedynie na mocne 3+. Do wyższej oceny jeszcze trochę mi brakuje.
Zamówiłem tagliatę, która okazała się ucztą zarówno dla oczu, jak i podniebienia. Pomocna obsługa i sympatyczne wnętrze sprawia, że mam ochotę przyjść ponownie, by wypróbować inne pozycje z menu.
Pizza Rustica z sosem pomidorowym, mozzarellą, krewetkami, startą szynką, rukolą i oregano wygląda bardzo apetycznie. Ciasto jest w sam raz cienkie i dopieczone, sos pomidorowy domowy i smaczny. Ogólny smak pizzy jest jak najbardziej dobry, natomiast ilość składników w stosunku do ciasta stwarza dużą dysproporcję. Trzymany w ręku kawałek wygina się pod ciężarem sera czy szynki i wszystko trzeba łapać w locie. Zamawiam Pastę Gamberetti z makaronem linguine, krewetkami, cukinią, pomidorkami cherry, białym winem i peperoncino. Kuchnia bez problemu wymienia mi makaron na tagliatelle co bardzo się chwali. Każdy kto lubi trochę ostrości będzie zadowolony. Bardzo smaczny, sprężysty makaron i zrobione w punkt krewetki (w bardzo zadowalającej ilości) to główne plusy tej pozycji. Zabrakło mi natomiast więcej przypraw, więcej czosnku, słowem – wydobycia z dania pełni smaku, które mogło zaoferować.Be(z)sos zamawia Pastę Piccante z makaronem linguine (również zamienionym na tagliatelle) w sosie z ostrym włoskim salami, świeżą miętą, białym winem, brandy i czosnkiem. Na pierwszy rzut oka pasta wygląda dosyć biednie jeśli chodzi o składniki, ale kryje w sobie zadziwiające smaki. Nie spotkałam się jeszcze z dodatkiem mięty do tego typu makaronu i w zasadzie do teraz nie jestem w stanie jednoznacznie określić czy mi to smakowało czy nie. Doceniam jednak inwencję i odwagę! Ostrość dania była za to w sam raz, a salami świetnej jakości.W pełni zawiodła nas za to lemoniada, która stanowiła połączenie wody gazowanej z niewielką ilością cytryny, była bardzo rozwodniona i niemal bez smaku.Szczegółowa recenzja na:naostrzujezyka.blogspot.com
A ja serdecznie polecam sezonowe menu ❤️ np ostatnio BURACZANE! O mamo, niebo w gębie gnocchi ziemniaczano buraczane – uwielbiam!!! Najlepsze, koniecznie spróbujcie!