Ruža Roza
Latest Reviews
-
W ramach niedzielnych obiadków odwiedziłam wczoraj Rozę na Francuskiej - bijącym sercu Saskiej Kępy ;) stolik miałam na górze, kiedy weszłam do lokalu…
-
Pyszne jedzenie , super obsługa, bardzo aromatyczne i smaczne jedzenie. Idealne miejsce na pyszna kolacje we dwoje…
-
Chodźmy dziś na obiad na Francuską! - pomysł jakże błahy, zwłaszcza że mieszkam po drugiej stronie parku, a akurat jest niedziela.Idziemy na Włocha. L…
About
Rua Roza is open for Casual Dining. Rua Roza serves Balkans dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
indoor seatingReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
4 Reviews on “Ruža Roza”
W ramach niedzielnych obiadków odwiedziłam wczoraj Rozę na Francuskiej – bijącym sercu Saskiej Kępy 😉 stolik miałam na górze, kiedy weszłam do lokalu zostałam koncertowo olana przez obsługę, na szczęście zajmował się nami przesympatyczny pan, który reagował dokładnie wtedy, kiedy powinien, był otwarty i widać było, że nie pracuje tu za karę. A jedzenie? O mamusiu, pyszne było! Próbowałam Coban – pieróg z jagnięcinią, serem i pieczarkami w wersji bez ciasta – mmmmm. No i Agne Burger – również wszystko jak należy, mięsko dobrze doprawione i odpowiednio przyrządzone. Nie do końca pasowały mi chipsy z ziemniaka – tylko ich spróbowałam, i tak po konsumpcji burgera byłam tak najedzona, że nie byłabym w stanie ich udźwignąć. Na plus prezentacja. Porcje ogromne w obu przypadkach. Ceny – ciut powyżej średniej warszawskiej. Wystrój – mi się podobał. Ogólnie chętnie tu wpadnę ponownie przetestować kolejne smaki, a skoro nawet mojej mamie smakowało, to znaczy, że karmią tu naprawdę dobrze 🙂
Pyszne jedzenie , super obsługa, bardzo aromatyczne i smaczne jedzenie. Idealne miejsce na pyszna kolacje we dwoje
Chodźmy dziś na obiad na Francuską! – pomysł jakże błahy, zwłaszcza że mieszkam po drugiej stronie parku, a akurat jest niedziela.Idziemy na Włocha. Lecz w pierwszym nie ma stolika na zewnątrz, a pogoda jest tak piękna, że grzech nie korzystać, w drugim nie ma stolika na zewątrz, a nadal grzechem nie korzystać z pogody, w trzecim lokalu obsługa nie zwraca na nas uwagi (a głód coraz bardziej doskwiera i zaczyna robić się dramatycznie). W ostatniej chwili przypominam sobie, że słyszałam bardzo dobre rzeczy o Borysach gotujących w bułgarskiej restauracji tamże właśnie. No to szup – na drugą stronę ulicy i już po chwili siedzę na bujawce i sączę lemoniadę. Oglądam kartę jednym okiem, jest krótka, ale konkretna. Drugim okiem rozglądam się dookoła, ogródek wielki, skrywa grill i generalnie mnostwo miejsca. Na randkę, na obiad we dwie osoby, na urodziny, na większe spotkanie. Pamiętam takie miejscówki z Warny. Zamawiamy szopską, cevap i kebabcze. Wszystko pyszne. Porcje ogromne. Nie wiem, czemu tak rzadko sama robię sobie szopską sałatę. No, w każdym razie przypomniałam sobie, że to świetna opcja. Mięsko soczyste, niezamordowane. Zwłaszcza cevap, bo jest faszerowany serem, bo jest owinięty w boczek, bo mięsko jest soczyste i podane to wszystko z pitą, opiekanymi ziemniaczkami oraz pysznym ostrym sosem. Domowe wino bardzo dobre. A w moją rozmowę z przemiłą kelnerką wcina się sam Maestro i mówi, że cevap to dobry wybór.Także niedzielny obiad wyszedł na plus, ba, dojadałam go w poniedziałek na lancz, bo porcje ogromne.
Przemiła obsługa, super wystrój fantastyczne jedzenie ogromne porcje. Pysznie i każdy znajdzie napewno coś dla siebie. Ja zakochałam się totalnie w serze w cieście