Gospoda Szwejka
Latest Reviews
-
JeÅ›li już, to piwo. Jedzenie, chociaż domowe to nie porywa smakiem. Dla gÅ‚odnego owszem, natomiast by cieszyć siÄ™ smakiem kierujÄ™ siÄ™ do innych lokali…
-
Bylam dwa razy z narzeczonym, bylo swietnie. Na dwoje wydalismy ok 140 zl, w tym byla przystawka, danie glowne, deser i alkohol. Dostalismy od szefa p…
-
Drogo. Na piwo warto, na jedzenie zdecydowanie nie. Lokal majÄ…cy być jakÄ…Å› tam namiastkÄ… czeskiej knajpy z rolÄ… ambasadora bogatej kuchni poÅ‚udniowych…
About
Gospoda Szwejka is open for Casual Dining. Gospoda Szwejka serves Czech and Finger Food dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
outdoor seatingpet friendlyReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
4 Reviews on “Gospoda Szwejka”
Jeśli już, to piwo. Jedzenie, chociaż domowe to nie porywa smakiem. Dla głodnego owszem, natomiast by cieszyć się smakiem kieruję się do innych lokali. Duży wybór alkoholi.
Bylam dwa razy z narzeczonym, bylo swietnie. Na dwoje wydalismy ok 140 zl, w tym byla przystawka, danie glowne, deser i alkohol. Dostalismy od szefa poczestunek, nalewke wlasnej roboty, czekadelko na poczatek kolacji, kelnerki przemile, zawsze tam wracamy, jedzenie bardzo dobre, piers z rozmarynem mi sie pozniej snila. Bardzo polecam, na kolacje, nie na piwo, szkoda byc tam i nie zjesc. Dodam, ze koniecznie trzeba sprobowac miodownika i sernika na goraco!!
Drogo. Na piwo warto, na jedzenie zdecydowanie nie. Lokal mający być jakąś tam namiastką czeskiej knajpy z rolą ambasadora bogatej kuchni południowych sąsiadów w ogóle sobie nie poradził.
Jedzenie u Szwejka tym razem budzi zastanowienie; sałatka czesko-morawska i panierowany camembert zamówione przeze mnie jako przystawki dotarły po 20-kilku minutach, w odstępie dodatkowych 10 minut między sobą. Czy naprawdę tyle czasu wymaga wysypanie na talerz sałaty lodowej, croutons, kurczaka i sosu? Chyba nie. Daniem głównym, dzielonym z kompanem, był rohlik. Kiedy dotarł na stół, zastanawialiśmy się, czy podołamy. Okazało się to nie być trudne, ponieważ głównym składnikiem dania okazało się być powietrze między ciastem a mięsem. Samo mięso też nie zachwyciło; mimo przyjemnego aromatu (czyżby marynowane w piwie?) było nieco nieprzyjemne w spożyciu, zakładam, że nieco za krótko obrabiane termicznie. Raczej tu nie wrócimy i będziemy wierni Szwejkowi warszawskiemu.