Jazz Club Hipnoza
Latest Reviews
-
Kiedyś lubiłam to miejsce za klimat i dobre jedzenie ale teraz po takim zachowaniu obsługi nie mam zamiaru już tu bywać. W Katowicach miejsc z fajnym …
-
Na koncerty i butelkowane alkohole tak, na jedzenie nie zawsze. Śniadania, bagietki, sałaty, burgery są ok, ale skąpane w tłuszczu i śmietanie makaron…
-
Bardzo popularna knajpa, więc pomimo dużych rozmiarów trudno znaleźć miejsce bez rezerwacji. Makarony i pizze dobre, choć rzeczywiście do najlżejszych…
About
Jazz Club Hipnoza is open for Club. Jazz Club Hipnoza serves International dishes. Incorrect or missing information? Make a report, or claim the restaurant if you own it!Details
Feature List
pet friendlywifinightlifeindoor seatingdance floorReviews
Leave a Review
You must be logged in to post a comment.
3 Reviews on “Jazz Club Hipnoza”
Kiedyś lubiłam to miejsce za klimat i dobre jedzenie ale teraz po takim zachowaniu obsługi nie mam zamiaru już tu bywać. W Katowicach miejsc z fajnym klimatem i dobrym jedzeniem jest wiele dlatego następnym razem wybiorę miejsce, które ma dodatkowo miłą obsługę. Zarezerwowałam w piątek (4.10) 2-osobowy stolik na godzinę 20, po przybyciu na miejsce i szybkim rozejrzeniu się po sali dostrzegłam kilka stolików z rezerwacją na 20 ale tylko jeden 2-osobowy, także bez zbędnego zaczepiania obsługi zajęłam z moim partnerem właśnie ten stolik. Stolik był w fajnym miejscu, zaraz w pobliżu drzwi wejściowych ale w rogu, który dawał poczucie miłej przytulności. Zamówiliśmy piwo i właśnie zastanawialiśmy się nad tym co zjemy i nagle całą miłą atmosferę popsuła kelnerka (niska blondynka), która podeszła do nas i bardzo nieprzyjemnym tonem zapytała dlaczego tu siedzimy, dodając – tutaj jest rezerwacja! Pani dosyć zaskoczyła mnie swoją postawą wobec klienta ale mimo wszystko grzecznie jej odpowiedziałam, że rezerwowaliśmy 2-osobowy stolik na godzinę 20. Pani nie zmieniając swojego niegrzecznego tonu, dopytała o to kto nam pozwolił usiąść przy tym stoliku. Zachowanie kelnerki było dla mnie już w tym momencie mocno nie na miejscu, mimo wszystko powstrzymałam się od przyjęcia równie niegrzecznej postawy co ona i grzecznie odpowiedziałam, że nikt nie musiał mi wskazywać miejsca, ponieważ był to w tym lokalu jedyny wolny 2-osobowy stolik z rezerwacją na godzinę 20. Nawiasem mówiąc, obsługa wcześniej też nie była szczególnie zainteresowana faktem czy mam rezerwację czy nie, a zajmowaliśmy ten stolik już dłuższy czas – zdążyliśmy zamówić piwo, stojąc w dość długiej kolejce i w sumie prawie już je wypić. Kelnerka na chwilę odeszła aby za chwilę wrócić i oznajmić, że musimy się przesiąść ponieważ ona ten stolik będzie łączyć z dwoma stolikami, które były za nami. Pani tak mnie zaskoczyła, że odruchowo wstałam i zapytałam gdzie niby mam usiąść, wtedy kelnerka uznała, że mamy stać i poczekać aż nam coś znajdzie i szybko oddaliła się w stronę baru. Gdy wróciła oznajmiła, że stolik gdzie mieliśmy usiąść to 4-osobowy stolik zaraz obok baru ale możemy usiąść też przy 3-osobowym stoliku, który wskazała nam palcem. Nawet nie zdążyłam się odezwać, że nie zgadzam się na takie traktowanie i nie mam zamiaru siedzieć ani przy barze ani przy stoliku 3-osobowym, który nam wskazała, jego usytuowanie w ogóle mi nie odpowiadało, ale nie miałam na to możliwości ponieważ kelnerka od razu zabrała się za przestawianie stolików i nie interesowało ją to czy mamy jej coś do powiedzenia czy nie. Usiedliśmy na chwilę przy tym 3-osobowym stoliku, który nie miał nic z tej przyjemnej przytulności, która była przy naszym pierwotnym miejscu, dopiliśmy piwo i wyszliśmy. Byłam tak rozczarowana zachowaniem obsługi, że nie miałam ochoty ani chwili dłużej pozostać w tym miejscu. Rozumiem że kelnerka chciała połączyć stoliki za nami w jeden większy ale mogła wykorzystać do tego właśnie ten do którego nas odesłała, wtedy nie doszłoby do tej nieprzyjemnej sytuacji. Jeśli już nie widziała innej opcji niż dołączenie właśnie „naszego stolika”, mogła podejść do nas i grzecznie zapytać czy moglibyśmy się przesiąść a nie być tak niegrzeczną wobec nas. Poczułam się jakbym była jakąś oszustką, która ukradła komuś miejsce i nie jestem godna aby być Klientem tego miejsca. Ponadto nie wierzę, że stolik który był przypisany do naszej rezerwacji, to ten 4-osobowy przy barze zamiast tego 2-osobowy stoliczka na uboczu, który zajęliśmy – jestem przekonana, że kelnerka wymyśliła to na poczekaniu aby usprawiedliwić swoje zachowanie – karygodne zachowanie! Wcześniej z chęcią przychodziłam do Jazzu i polecałam go swoim znajomym ale od piątku jedyne co będę opowiadać o Jazzie to właśnie tą sytuację z piątku.
Na koncerty i butelkowane alkohole tak, na jedzenie nie zawsze. Śniadania, bagietki, sałaty, burgery są ok, ale skąpane w tłuszczu i śmietanie makarony, zapiekanki i naleśniki niestety nie. Rozumiem, że śląska wariacja na temat kuchni może być trochę cięższa niż normalnie, ale niestety kiedy zamówiłam naleśnika z boczkiem, a dostałam go wypchanego boczkiem, oblanego żółtym serem z ryżem i mało finezyjnym sosem z majonezu i ketchupu trochę zwątpiłam- taki wniosek po ostatniej wizycie.Mam nadzieję, że zrobi się trochę lżej, a tymczasem zamawiając dopytujcie o posób podania, bo naleśnik z boczkiem może się okazać brytfanną wypełnioną kaloriami. Ja od ostatniej wizyty będę już pytała.:)
Bardzo popularna knajpa, więc pomimo dużych rozmiarów trudno znaleźć miejsce bez rezerwacji. Makarony i pizze dobre, choć rzeczywiście do najlżejszych nie należą. Dobry klimat na posiadówkę przy piwie ze znajomymi. Osobiście polecam ciasteczkowe szoty. Pyyycha!