Portofino

3 Reviews on “Portofino”

• AFJM

  Oczekiwania a realia . Przyznaję, że na otwarcie tej restauracji czekałam z niecierpliwością. Włochy to moja miłość.. Udałam się więc na romantyczną kolację do nowo otwartego lokalu. Obsługiwał nas kelner, który bardzo się starał, ale widoczne było totalne nieprzygotowanie (później dowiedzieliśmy się, że był to jego drugi dzień pracy – gdzie szkolenie??). Próby zamówienia jakiegokolwiek dania używając włoskiej nazwy były nieudane. Dopiero wskazanie w karcie pomogło. Zamówiliśmy na przystawkę carpaccio z bakłażana, które było dość dobre. Na pierwsze danie sycylijskie risotto, w którym anchois praktycznie nie było, za to przyprawiono je chyba trzy razy. Mimo, że lubię pikantne dania, to mnie pokonało. Pozostało niezjedzone. Moje tortelli z serem i orzechami było dobrze ugotowane, choć chyba za długo czekało na podanie, gdyż wystygło. Na drugie danie zamówiliśmy wątróbkę, która była zbyt wysmażona, twarda oraz rybę z grilla, która niestety też była b. słaba. Kelner przyznał, że była mrożona i to niestety wpłynęło na smak. Nie pamiętam deseru, ale espresso niestety nie na takim poziomie jak we Włoszech. Na zakończenie cena. Za wspomniany obiad zapłaciliśmy na dwie osoby ponad 200 złotych. Jest to cena w jakiej można zjeść obiad w restauracjach o duuużo większej renomie. Przy tylu niedociągnięciach cena ta mocno zaskakuje.

  January 10, 2020, 11:31 pm

  Log in to Reply
• Martyna Lis

  Byłam raz i nie byłam super zadowolona, ale nie było też najgorzej. Brałam jakieś danie z dodatkiem szałwii i niestety dodano jej za dużo, bo kompletnie przytłoczyła smak całego dania. Kelner był natomiast bardzo miły i w moim odczuciu kompetentny.

  October 18, 2019, 5:11 pm

  Log in to Reply
• Elemeledudki

  Odradzam. Wybrałam się wraz siostra na urodzinowy obiad do włoskiej restauracji. Miał to być prezent, a okazał się ogromnym niewypałem. Na przystawkę zamówiłyśmy zupę z pomidorów i bruschette. Na danie główne tagliolini al ragu oraz tortelli burro e salvia. Ponieważ w menu nie było win, zapytałyśmy kelnera o kartę win. Okazało się, że takowej nie ma, a wina znajdują się na barze i stamtąd możemy sobie coś wybrać. Podziękowałyśmy, więc za wino i poprosiłyśmy o małe piwa. Kelner przyniósł grzanki z pomidorami, których jakość pozostawiała wiele do życzenia, kolorem przypominały raczej pomarańcze posypane suszoną bazylią. Danie bez smaku. Następnie na stole pojawiły się dania główne, o zupie niestety zapomniano. Kelner grzecznie przeprosił. Upomniałyśmy się także o nasze piwa, które też zostały pominięte. Na próżno. Tagliolini al ragu – spora porcja, jedyny pozytyw, danie przesolone przy braku napoju naprawdę trudne do zjedzenia. Tortellini – sześć pierożków, w których znalezienie farszu stanowiło nie lada wyzwanie, całkiem smaczne jednak cena zupełnie nieadekwatna do dania. W ramach rekompensaty za niepodanie zupy i napojów dostałyśmy deser tiramisu. Mimo iż w lokalu zajęte były tylko trzy stoliki, obsługa nie dawała rady. Wizyty w Portofino na pewno nie powtórzymy, ani nie polecimy.

  June 20, 2014, 2:42 am

  Log in to Reply