SteakHouse EVIL

3 Reviews on “SteakHouse EVIL”

• Damian Dawid Nowak

  Z Evilem poznałem się w bardzo przyjemny i nietypowy sposób. Z okazji premiery strusia (tak!) w ich karcie, zaproszono media na degustację, o czym napisałem już na FB:. Struś okazał się absolutnie nie przypominać drobiu, bliżej mu było do polędwicy wołowej, co oczywiście mi się spodobało. Spodobało w takim stopniu, że teraz, wracając do Evila zamówiłem zboczonego strusia, czyli wcześniej wspomniane mięso owinięte w boczek i podane ze śliwką, smażo. Prosty patent, a poza oczywistym walorem smakowym, pozwala co mniej odważnym mięsożercom „oswoić” sobie nowość.

  December 29, 2019, 4:12 am

  Log in to Reply
• Karolina M. Rutkowska

  Jako stekożerca z 25letnim doświadczeniem stwierdzam, że to bezkonkurencyjne steki w całej Warszawie! Sama uwielbiam mocno krwiste, jednak Evil daje możliwość – dostajesz medium rare i możesz sobie ewentualnie dosmażyć na rozgrzanym kamieniu wulkanicznym, no dla mnie megaaa 🙂 Bardzo duży wybór alkoholu, whisky z całego świata, pomocny barman 🙂 Gorąco polecam!

  October 8, 2019, 7:06 pm

  Log in to Reply
• MK

  Steakhouse Evil poznałam przez zupełny przypadek. Zbliżały się imieniny Mojego Towarzysza i z tej okazji postanowiłam sprezentować mu kolację z dobrym stekiem w roli głównej. Typowałam na ten dzień zupełnie inny, chyba bardziej znany w mieście lokal. Kiedy jedna z osób, której bezgranicznie ufam w kwestiach smakowych poleciła mi Evil-a. Postawiłam więc na ten lokal. I okazał się on czarnym koniem tego dnia.Z pozoru Evil jest nierzucającym się w oczy punktem na gastronomicznej mapie Szczecina, pomimo lokalizacji w ścisłym centrum miasta. Po przekroczeniu progu (zalecam wcześniejszą rezerwację) nadal miałam wątpliwości czy oby trafiliśmy w dobre miejsce. Przy naszym stoliku pojawiła się przemiła Kelnerka, która fachowo doradziła jaki kawałek mięsa, jak duży i w jakim stopniu wysmażenia zamówić, abyśmy byli jak najbardziej zadowoleni.Po ok. 15-20 minutach na naszym stoliku zawitał gorący i dymiący żeliwny talerz z wciąż skwierczącym aromatycznym mięsem. W momencie podania wołowina była bardziej rare niż medium, dochodząc w czasie do well done. Dzięki temu mieliśmy okazję spróbować jej we wszystkich poziomach wysmażenia.Zarówno obsługa jak i właściciel (i jednocześnie główny kucharz) zaangażowani i dbający o zadowolenie klienta.Osobiście wyszłam bardzo zadowolona i najedzona (450g wołowiny dla dwojga tylko z pozoru wydaje się ilością nie do przejedzenia 😉 ). Myślę, że jeszcze tam wrócimy. Polecam każdemu mięsożercy.

  June 9, 2017, 2:42 am

  Log in to Reply